To już oficjalne, Google przyznało, że w wielu krajach, w tym w USA, więcej wyszukań następuje w mobile niż na komputerach stacjonarnych i desktopach (1).
Czy te dane dotyczą Polski? Trudno powiedzieć, lecz jedno jest pewne – to kwestia czasu i podobne zjawisko odnotujemy niedługo także w kraju nad Wisłą.
Co w związku z tym powinni robić przedsiębiorcy i wydawcy serwisów internetowych? Na pewno nie ignorowa kierunku zmian (bo to nie chwilowy trend, lecz całościowa zmiana zachowań użytkowników). Tu nie wystarczy już tylko myśleć o mobile w kategoriach: czy przy obecnym ruchu na mojej stronie muszę wprowadzać responsywny szablon? Tu trzeba działać na większą skalę.
Właściciele stron notorycznie popełniają błąd patrząc jedynie na to, jaki odsetek użytkowników ich strony, to użytkownicy korzystający ze smartfonów. Trzeba sobie zadać parę dodatkowych pytań, a przede wszystkim:
- Jak często strona pojawia się w wynikach wyszukiwania mobilnego?
- Jakie osiąga pozycje w porównaniu z wynikami dla zapytań z komputerów stacjonarnych?
- Jakie współczynniki behawioralne charakteryzują ruch z tego segmentu?
Dwie pierwsze kwestie można sprawdzić w Google Webmaster Tools. Trzecią w Google Analytics.
Specyfikę mobile trzeba wziąć pod uwagę prowadząc kampanie reklamowe w Google AdWords i Facebook Ads. Bowiem jaki sens ma płatne odsyłanie użytkowników mobilnych (a tacy są w zdecydowanej przewadze wśród użytkowników mediów społecznościowych) do nieresponsywnej strony docelowej?
Czy już wdrażać zmiany, które ułatwią życie użytkownikom mobilnym? Zdecydowanie tak!
Osoby zainteresowane poszerzaniem wiedzy w tym temacie odsyłam do bardziej szczegółowych tekstów:
- Statystyki: wyszukiwanie mobilne vs. desktopowe w Google
- Najlepsze blogi i serwisy na temat mobile w Polsce
- Podstawowy audyt strony pod kątem mobile
- Mobilegeddon – mobilny update Google 21.04. Bać się, czy nie?
O Autorze: Marketer. Rocznik 1987. Gliwiczanin. Bloger. Więcej: about.me/szymon.slowik