Halo! Halo! Tu wasz ulubiony komentator! Rozpoczynamy transmisję z walki o sportowego widza! Co za emocje! Komplet przed telewizorami! To będzie walka!
Są już na starcie. Spójrzmy. Na pierwszym miejscu ITI. Faworyt. Ma taki public relations, że nawet gdy przegrywał wszyscy mówili, że wygrał. Ostatnio jednak zwycięża na wszystkich frontach. Jest uwielbiany przez młodzież. Samo sportowe ubranko kosztowało go 3 miliony euro. Dysponuje 200 metrowym super-studiem z technologią High Definition, 10 ekipami reporterskimi w Warszawie, prawami do Ligi Mistrzów, pucharu UEFA i ligi angielskiej. Jeszcze niedawno sportu w ogóle nie uprawiał, ale amerykańscy specjaliści uczynili z niego twardego herosa.
Obok niego TVP. Stary mistrz. Bardzo groźny, ale trapiony wiecznymi kontuzjami. Rehabilitacja przebiega pod okiem chodziarza Korzeniowskiego. Ale tu nie wolno chodzić – trzeba biec! Nie ma takiego studia jak ITI, ale za to ładniejszych prezenterów. Atakuje sportem krajowym – hokejem, piłką ręczną, kobiecą siatkówką i koszykówką i wielkimi wydarzeniami – MŚ w piłce nożnej, pływaniem, lekką atletyką i olimpiadami. Nie od dziś wiadomo, że TVP na bieżni wolno się rozkręca. Zwykle rusza jakby spóźniony. Dopiero po kilku porażkach potrafi się zebrać i pokazać klasę. Od lat ma też problem z trenerami, którzy zmieniają się nawet kilka razy podczas jednego biegu, albo na trasie wydają sprzeczne komendy. Niezależnie od tego jak pobiegnie TVP i tak suchej nitki nie pozostawi na nim jak zawsze obiektywna âśGazeta Wyborcza”.
Kto wie czy wielkich rywali nie pogodzi zawodnik na torze numer 3 – Polsat. Ma trochę wieśniacki wygląd z tą grzywką, choć ostatnio przechodził gruntowny lifting. Ale niech ta twarz was nie zmyli – umiejętności mu nie brakuje. Treningi rozpoczął bardzo dawno i od lat jest w ścisłej czołówce. Z ligami: angielską, francuską, szkocką czy holenderska staje się odtrutką na miernotę polskiej piłki. Na dodatek ostatnio sprawił psikusa TVP skracając trasę i dzięki temu wygrywając walkę o Ligę Światową w siatkówce. âśPubliczna” w tej sprawie złożyła odwołanie, ale raczej nie ma szansy na dyskwalifikację rywala.
No i oczywiście Canal Plus i jego bliźniak. Obok siebie. Nierozłączni. Mówią z lekkim francuskim akcentem, ale gdy biegną – wszyscy podziwiają ich za grację ruchów. Co za wygląd! Co za harmonia! Szkoda tylko, że zakontraktowanie ich nie jest tanie! Stawiaja na ligę polską i wielkie światowe imprezy. Koledzy go lubią , bo potrafi rozśmieszyć Wattsem!
Wielcy rywale zezują na Sport Club. Jest nowy i wszyscy go lekceważą, ale zdążył już utrzeć nosa Polsatowi wyrywając mu prawa do Bundesligi. Kto wie zatem na co go stać?! Tacy młodzi są nieobliczalni!
Widzę tam też koszulki Eurosportu. Jedną. Drugą. Trzecią. Ta ostatnia już w technologii HD. Z pewnością pójdą mocną grupą. Pokażą siatkarki w Grand Prix, pływackie ME i Puchar Świata w Skokach. W tym roku zwycięstwem będą chcieli uczcić 10 lecie startów w Polsce. Zawsze solidni. Trzeba się ich bać.
Na końcu toru amerykański ESPN. Dopiero poznaje język polski i na trasie będzie musiał kilka razy spytać o drogę. Ale da sobie radę. Występował już w 40 krajach, więc niewiele go może zaskoczyć. Z drugiej strony nie ma takiego ciśnienia na sukces jak inni. Lubi boks, NHL i bejsbol. Prawdziwy twardziel. Nie wiadomo czy jest jednak odporny na podmuchy politycznych wiatrów. Nie wiadomo też, czy wie jak dziurawa jest trasa. Tu trzeba wiedzieć gdzie postawić nogę!
To już wszyscy. Przygotowani do walki na śmierć i życie. Wiadomo, że w tej rywalizacji na metę dobiegnie tylko 3-4 zawodników. Resztę zdyskwalifikują kibice. Rywale muszą odpowiednio szafować siłami. Pamiętam przed laty jak do przodu wyrwał Wizja Sport. Kupował wszystko i wszystkich, szarpał w prawo i lewo, ale przetrenował i musiał przedwcześnie zakończyć karierę. Kto przegra tym razem?! Na kogo stawiacie?!
Halo! Halo! Uwaga! Za chwilę ruszą. 3! 2! 1! Start!
.