Paula Ignasiak krytykowana jest za to, że stała się kopią Edyty Górniak. Niesłusznie. Patrząc na to, co porobiło się z Edytą, jej sobowtór jest jak najbardziej potrzebny.
Górniak coraz mniej śpiewa, płyty wydaje od wielkiego święta. Od jakiegoś czasu znana jest przede wszystkim z rodzinnych skandali. A fani czekają nie na skandale, ale na jej nowe płyty. I w tę sytuację bardzo dobrze wstrzeliła się Paulla.
Płyta Paulli sprzedaje się jak świeże bułeczki. Album jest prosty, ale nagrany porządnie. Ignasiak wbrew opiniom niektórych krytyków, wcale nie jest słabą piosenkarką. Owszem, jej głos ma barwę głosu Edyty, podobnie go moduluje. Może nie dysponuje tyloma oktawami, ale czuć, że Paulla jest autentyczną i wrażliwą artystką.
Słuchacze nie chcą czekać latami na nowe płyty Edyty (zwłaszcza, że już nie są takie dobre jak kiedyś). Mają Paullę-sobowtóra, która wcale nie jest dużo gorsza. W miejsce diwy weszła gładko i w odpowiednim momencie. Na tym polega jej sukces.
.