Trzymaj się


poniedziałek 24/02/2020

Tak się w moim życiu składa, że dość często, nie tylko racji wykonywanego zawodu, ale też tak prywatnie napotykam w swoim życiu ludzi, którzy potem stają się bohaterami pierwszych stron gazet. Młody aktor, którego pierwszy raz oglądam na jego przedstawieniu dyplomowym okazuje się potem tym słynnym i lubianym panem Piotrusiem czyli Piotrem Fronczewskim, młody acz dowcipny sędzia, z którym zasiadam przez rok za stołem sędziowskim jako ławnik, okazuje się potem słynnym obrońcą niezawisłości sędziowskiej czyli Igorem Tuleya, zaś młodziutki zaledwie 19-letni piłkarz, który wzrusza mnie swoim płaczem na Euro 2004, którego karierę zaczynam śledzić, staje się potem tym słynnym Cristianem Ronaldo. Nie wszystkie jednak postaci, które poznaję, zapisują się w historii pozytywnie. Po przejściu na emeryturę zaczęłam bardziej czynnie uczestniczyć w życiu Stowarzyszeniu. Dziennikarzy Polskich i tam ze zdumieniem na początku śledziłam najazd prawicowych dziennikarzy na tę organizację, a potem przejmowanie przez nich najpierw Zarządu Głównego, a później Oddziału Warszawskiego. I tak poznałam dużo od siebie młodszą Joannę Lichocką, która z zaciekłością młodej bulterierki wpijała się w łydkę starszej, zasłużonej dziennikarki, znawczyni problematyki Wschodu domagając się od niej dokonania lustracji z powodu rzekomej współpracy z SB. Byłam akurat na posiedzeniu tego zarządu i widziałam jak niesłusznie posądzona płacze, a druga z furią i jazgotem atakuje.

Jakiś czas później odkryłam u Lichockiej inną cechę, gdy sama zgłaszała na Walnym swoją kandydaturę do zarządu, czyli ową miodopłynność tak chwaloną przez członka zespołu Bayer Full u prezydenta Dudy.

Za czasów PRL-u mówiło się na to: mowa-trawa czyli umiejętność długiego mówienia o niczym. Dlatego nie zdziwił mnie jej tupet, gdy nie mając specjalnego pojęcia o rzemiośle filmowym wzięła się wraz z koleżanką za robienie nierzetelnych filmów dokumentalnych w rodzaju “Mgła”, które za to bardzo podobały się PiS-owi, zwłaszcza prezesowi. No i dlatego też nie jestem specjalnie zdziwiona jej zachowaniem na sali sejmowej i jej słynnego już “przecierania oka”. Faktem jest, gdy czyta się stenogram z tego posiedzenia Sejmu, to widać że mocno tego dnia przeszkadzał jej poseł Sławomir Nitras z PO, a posłowie opozycji krzyczeli: Hańba! To wszystko nie usprawiedliwia ordynarnego gestu Lichockiej, a zwłaszcza triumfalizmu na jej obliczu po głosowaniu.

Jednocześnie – tak się składa, jesienią ubiegłego roku u mojej najlepszej koleżanki odkryto guza w lewym płucu. Pierwsze, niepokojące RTG wykonała bodajże we wrześniu z powodu zadyszki przy wchodzeniu na schody. Potem zaczęło się powolne pokonywanie kolejnych etapów. Zwłaszcza długo musiała czekać na komputerowe badanie tzw. PET-CT, które pokazuje dokładnie lokalizację guza. Był akurat koniec roku, skończyły się fundusze na izotopy, a takie urządzenia są w Warszawie tylko trzy i w rezultacie badanie zostało wykonane dopiero 17 stycznia. Potem długie czekanie na opis. Później bronchoskopia połączona z biopsją i znowu czekanie na wyniki badania histopatologicznego…

- To ciągłe czekanie – wykańcza mnie – mówi. Nie mogę jeść, żołądek staje mi dęba, ciśnienie skacze, nie mogę spać, niczego planować. Nie wiem co mnie czeka. Gdyby operacja – to to dobrze. Chemia? To gorzej.

Na początku było najgorzej. Obuch w głowę! Potem nerwy… Boże, każdy dzień ucieka, a oni nic nie robią! Zanim mnie zdiagnozują, to zdążę umrzeć, tym bardziej, że jak czytam rak płuca ma najgorsze notowania….

I co ja mam jej powiedzieć? Że ma pecha? Że urodziła się i mieszka w Polsce, która ma najgorsze wyniki w leczeniu raka w Europie, bo akurat na to nie ma pieniędzy?

Że ma podłe koleżanki dla których ważniejsza propaganda i wygrana ukochanego prezydenta i prezesa gwarantująca im ciepłe posadki?

No, to klepię jej banały w stylu: trzymaj się i liczę na to, że może akurat ją łagodniej potraktuje los, bo ludzie – nie!

 

 

 

 

 


Moje najnowsze wpisy

 

La Madraque

wtorek 24/08/2021

       Przepraszam, bo tak bez ”żadnego trybu” ot tak “z czapy” chcę Wam dziś napisać trochę o B.B. która przez dwie dekady czyli…


Mądre głupoty

wtorek 31/03/2020

I o czym tu biedny człowieku możesz napisać felieton kiedy od trzech tygodni siedzisz na zadku w domu łykając piguły, wycierając nos i pokasłując. A…


Na kwaratannie

poniedziałek 23/03/2020

Wiadomo… Ludzie zawsze dzielili się na tych co mają szczęście i na tych co mają pecha w życiu… Czasem też to szczęście zmienne bywa, co…


Myjąc ręce

wtorek 17/03/2020

Jak Państwo pewnie zauważyli, oczywiście Ci co czytają moje felietony, do tej pory nie wspomniałam słowem o koronawirusie i sama starałam się żyć do tej…


Zaraźliwe emocje

poniedziałek 09/03/2020

Proszę Państwa! Byłam na Konwencji. Wyborczej ma się rozumieć, bo słowo konwencja ma w języku polskim kilka znaczeń i można ją np. przestrzegać, poddać się,…


Rząd się wyżywi

wtorek 03/03/2020

Czy Polska jest jeszcze krajem praworządnym i demokratycznym? – pyta coraz więcej osób. Czy praworządność jest już w kompletnej zapaści? – martwią się uczestnicy konferencji…


Lewą czy prawą

wtorek 18/02/2020

Wróciłam właśnie ze spotkania dziennikarzy z ambasadorem Markiem Prawdą, a dokładniej z dyrektorem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce i chciałam w pierwszej chwili opisać Państwu…


Brytole

wtorek 11/02/2020

31 stycznia Brytyjczycy wypisali się z Unii Europejskiej. I właściwie to nie powinnam o nich pisać, bo nie jestem ekspertem od spraw międzynarodowych, a brytyjskich…


Moda na nostalgię

wtorek 04/02/2020

Na dworze zima szara, ciemna i smutna, w polityce branie się za łby i słowa, które już dawno przestały być eleganckie, a tu jeszcze ze…


Raj na ziemi

wtorek 28/01/2020

Obejrzałam w ubiegłym tygodniu dokumentalny film : “Gauguin na Tahiti. Raj utracony” i zaczęłam się zastanawiać czy istnieje takie miejsce na ziemi na ziemi, gdzie…