Przedwiośnie, co tu dużo mówić, to najpaskudniejsza pora roku. Topniejący śnieg obnaża ziemię i odsłania stare liście, gnijące resztki roślin, plastikowe i nie tylko śmieci. Na płotach i drewnianych budynkach odstaje liszajowata farba, a na innych widać zielony nalot wilgoci. Kto żyw bierze się za porządki, inni leniwi czekają na wiosnę, bo wiadomo ta wykona swoją robotę: wysuszy, a potem zazieleni, schowa, a przynajmniej zakryje brud i nieporządek.
Tymczasem patrząc na nasze życie społeczne widzę, że to przedwiośnie również wydobywa to, co w nas – Polakach było do tej pory ukryte – przede wszystkim zawiść, ksenofobię oraz antysemityzm. Coraz wyższa temperatura zbliżających się wyborów niczym marcowe słoneczko topi osłonę pozorów dobrego wychowania, kultury i pokazuje jaskrawo naszą, prawdziwą naturę. Skutków zawiści (bo w tym upatruję przyczynę – zawsze byłam daleka od teorii spiskowych) doświadczył ostatnio Rafał Trzaskowski – kandydat na prezydenta Warszawy. Nagle jego dawny kolega z europarlamentu niejaki Michał Dzięba złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Zarzuca mu przyjęcie 150 tys. zł od lobbysty na nielegalne finansowanie kampanii wyborczej do europarlamentu w 2009 r. „Przypomniał” też sobie, że Rafał zażywał narkotyki, romansował ze stażystką i zadawał w europarlamencie pytania w imieniu prywatnej firmy swojego znajomego. W odpowiedzi Trzaskowski wniósł do sądu pozew przeciwko Dziębie.
Jeszcze bardziej zaskoczył mnie niejaki „Pudelek”, portal, który do tej pory tropił botoks, cellulit i zmarszczki u modelek i celebrytów oraz donosił kto z kim, ile razy i dlaczego. Nagle bowiem zamienił się w drapieżny portal polityczny i w anonimowym artykule donosi: „Błyskawiczna kariera Mateusza Kijowskiego może uchodzić za kliniczny dowód na to, że w Polsce od czasów Nikodema Dyzmy niewiele się zmieniło i wybić się może praktycznie każdy. Bezrobotny informatyk z wyliniałym kucykiem dwa lata temu postanowił zrobić karierę na fali niezadowolenia tej części obywateli, których nie zachwycają rządy Prawa i Sprawiedliwości. …. W poczuciu całkowitej bezkarności i braku jakiejkolwiek konkurencji, śmiało podbierał pieniądze z puszek wolontariuszy i wystawiał sobie faktury na grube tysiące złotych, rzekomo za obsługę informatyczną działalności ruchu… Lider KOD-u robił to tak sprytnie, by komornik nie dowiedział się o tych pieniądzach i nie zajął ich na poczet zaległych alimentów na jego dzieci….”.
Nie będę tego komentować. Obie sprawy trafiły do sądu… Powiem tylko jedno… Zawsze brzydziło mnie donosicielstwo i grzebanie w cudzych biografiach, a już zwłaszcza przodków – patrz „dziadek z Wermachtu”. Nigdy nie chciałam być dziennikarzem śledczym – pomijam tu tropienie takich spraw jak np. zachowanie policjantów z Wrocławia ujawnione przez. red. Wojciecha Bojanowskiego, czy afer typu „Amber Gold”. Oburzona byłam słynną książką „Resortowe dzieci”. Każdy człowiek jest odrębną jednostką, z własnymi poglądami, własną drogą życiową i wyborami. Nawet rodzeństwa, które wychowywały się w tej samej rodzinie mogą mieć różne poglądy i kariery. Nie szukając daleko – przykładem mogą być bracia Kurscy, czy obecnie siostry Pawłowicz. Krystyna – agresywna posłanka PiS, jej siostra Elżbieta – działaczka KOD-u wspierająca obecnie wzmiankowanego wyżej Mateusza Kijowskiego.
I dlatego apeluję też do Was, koledzy dziennikarze. Zastanówcie się trzy razy zanim napiszecie o kimś źle. Wy o tym zapomnicie nazajutrz, natomiast rany przez Was zadane nie porosną następnego dnia trawą zapomnienia.
viagra generic viagra 100mg buy viagra viagra pills viagra generic ufiouas0209sss
viagra generic viagra generic [url=https://www.vsturbans.com/contact-us #]viagra generic [/url] viagra generic cheap viagra