Mity polskie


środa 19/04/2017

No, to już po Świętach. Najedzeni, niektórzy przemoczeni po dyngusie  i niespecjalnie rozpieszczeni pogodą, jednak szczęśliwi, że w tym roku nie musieliśmy jak np. w 2013 rzeźbić zajączków i pisanek w śniegu i lodzie, wchodzimy w nowy czas.

Mnie jednak ciągle odbija się czkawką  ten wielkopostny tydzień zainicjowany uroczystymi obchodami rocznicy smoleńskiej. Oglądając na You tube te awantury na Krakowskim Przedmieściu, te okrzyki: ty śmieciu ubecki,  kłamcy itp. doszłam do wniosku, że przychodzą tam ludzie, którzy po prostu chcą wykrzyczeć swoje frustracje i złość, niekoniecznie mającą swe źródło w polityce. Ten starszy, zacietrzewiony człowiek krzyczący o ubecji pewnie żadnego szwanku od niej w życiu nie doznał, zaś oskarżony o współpracę  nic wspólnego z nią nie miał. Obaj krzyczą źli, bo w życiu im się  pewnie nie powiodło. A na czele tego krzyczącego tłumu polityk, który obsesyjnie stara się innym wmówić, że jego alter ego, czyli Lech Kaczyński był największym prezydentem Rzeczpospolitej. Mozolnie buduje jego legendę stawiając mu kolejne popiersia i pomniki, walczy o ten wielki przed Pałacem Prezydenckim,  świadomy faktu, że niekiedy udaje się zbudować fałszywe mity.

Tak się składa, że w ubiegłym tygodniu obejrzałam w teatrze  monodram zatytułowany : „Pamiętnik oportunisty” wg książki Kornela Filipowicza „Pamiętnik antybohatera”. Przypomniano  mi tam kilka historycznych postaci z nimbem polskich bohaterów. I cóż się okazuje, gdy zeskrobać z nich farbę i święty kurz?  Taki Tadeusz Reytan  na przykład,  leżący w progu sejmowej sali i krzyczący podobno: po moim trupie, a utrwalony przez Jana Matejkę na obrazie przedstawiającym scenę z 1773 r, gdy protestował przeciwko podpisaniu aktu rozbiorowego, jak poszperać dalej w jego biografii, okazał się być człowiekiem chorym psychicznie, który zakończył życie aktem samobójczym. Kolejny narodowy bohater Konstanty Ordon upamiętniony przez Adama Mickiewicza w słynnym wierszu „Reduta Ordona”: wcale  nie zginął w powstaniu listopadowym, ale został tylko poparzony. Nawiasem mówiąc bogate i burzliwe życie też zakończył samobójstwem. Kolejny bohater – książę Pepi czyli Józef  Poniatowski, który po rozbiorach prowadził rozrzutny i rozrywkowy tryb życia i miał sporo grzeszków na sumieniu,  jednak w momencie śmierci w nurtach Elstery, nawiasem mówiąc przypadkowo postrzelony przez Francuzów, miał podobno krzyczeć: „”Bóg mi powierzył honor Polaków. Bogu go tylko oddam”.  Taki bohater w oczach panegirycznych historyków nie mógł przecież nic innego zawołać.  Nie jestem historykiem, ale oni zapewne mogliby długo opowiadać o fałszywych mitach polskich.

Na początku lat 2000 w siedzibie na Foksal  odbyło się spotkanie ówczesnego prezydenta  Warszawy z  dziennikarzami. Zobaczyłam tam starszego, grubawego  pana, który zmęczonym, znudzonym głosem opowiadał o swoich poczynaniach w mieście. Zero energii, entuzjazmu, o charyzmie już nie wspominając. Zdarzyło mi się też być raz w Pałacu Prezydenckim na uroczystości odznaczania zasłużonych dla KOR-u. I znowu to samo odczucie. Banalna, pozbawiona emocji przemowa prezydenta państwa…

I nie wiem co jeszcze mógłby zrobić lub powiedzieć jego brat – Jarosław Kaczyński, abym mogła uwierzyć, że czarne to białe, a Lech Kaczyński był wielkim prezydentem. Jedyne w co wierzę, to w fakt, że Lech dał się „podpuścić” bratu, czyli unieść honorem  i zorganizować wyprawę do Katynia, bo jakże to? Premier poleciał tam i spotkał się z premierem  Putinem? A prezydent przecież sroce spod ogona nie wypadł… Mądrzy doradzali mu podobno  lot na groby do Charkowa…

No i tak smutnie dla nas wszystkich się to skończyło i od 7 lat  co miesiąc prezes PiS opowiada słuchaczom wieczorem  tę samą bajkę. Wielu sobie zadaje pytanie czy naprawdę w nią  sam  wierzy…

 

 

 

 

 

 

 

 


Moje najnowsze wpisy

 

La Madraque

wtorek 24/08/2021

       Przepraszam, bo tak bez ”żadnego trybu” ot tak “z czapy” chcę Wam dziś napisać trochę o B.B. która przez dwie dekady czyli…


Mądre głupoty

wtorek 31/03/2020

I o czym tu biedny człowieku możesz napisać felieton kiedy od trzech tygodni siedzisz na zadku w domu łykając piguły, wycierając nos i pokasłując. A…


Na kwaratannie

poniedziałek 23/03/2020

Wiadomo… Ludzie zawsze dzielili się na tych co mają szczęście i na tych co mają pecha w życiu… Czasem też to szczęście zmienne bywa, co…


Myjąc ręce

wtorek 17/03/2020

Jak Państwo pewnie zauważyli, oczywiście Ci co czytają moje felietony, do tej pory nie wspomniałam słowem o koronawirusie i sama starałam się żyć do tej…


Zaraźliwe emocje

poniedziałek 09/03/2020

Proszę Państwa! Byłam na Konwencji. Wyborczej ma się rozumieć, bo słowo konwencja ma w języku polskim kilka znaczeń i można ją np. przestrzegać, poddać się,…


Rząd się wyżywi

wtorek 03/03/2020

Czy Polska jest jeszcze krajem praworządnym i demokratycznym? – pyta coraz więcej osób. Czy praworządność jest już w kompletnej zapaści? – martwią się uczestnicy konferencji…


Trzymaj się

poniedziałek 24/02/2020

Tak się w moim życiu składa, że dość często, nie tylko racji wykonywanego zawodu, ale też tak prywatnie napotykam w swoim życiu ludzi, którzy potem…


Lewą czy prawą

wtorek 18/02/2020

Wróciłam właśnie ze spotkania dziennikarzy z ambasadorem Markiem Prawdą, a dokładniej z dyrektorem Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce i chciałam w pierwszej chwili opisać Państwu…


Brytole

wtorek 11/02/2020

31 stycznia Brytyjczycy wypisali się z Unii Europejskiej. I właściwie to nie powinnam o nich pisać, bo nie jestem ekspertem od spraw międzynarodowych, a brytyjskich…


Moda na nostalgię

wtorek 04/02/2020

Na dworze zima szara, ciemna i smutna, w polityce branie się za łby i słowa, które już dawno przestały być eleganckie, a tu jeszcze ze…