Moja ukochana "Gazeta Wyborcza" (sympatii nie zamierzam ukrywać) opublikowała wczoraj tekst, który mnie zdumiał, aż szeroko otworzyłem oczy i stanąłem na baczność ku uciesze współpasażerów w metrze. A przecież intencją tej notatki było uspokojenie czytelników.
Oto fragment:
Tytuł: Pijesz płyn do szyb, śpij spokojnie, nie zdrożeje
Lead: Kto pije płyn do spryskiwaczy szyb? Nie wiadomo. Jednak ci, co piją, nie muszą obawiać się podwyżki cen.
Tekst: Wielu spragnionych oczyszcza płyn do szyb, pije go lub sprzedaje jako normalny alkohol. – Spotykam się z tym, że ktoś kupuje pięć butelek płynu, ale nie wiem, co dalej z nim robi – mówi Joanna Dudziuk, pracownik stacji benzynowej Orlen przy al. Krakowskiej. Specyficzny napój nie jest jednak hitem rynkowym(. )
Według "Dziennika" Ministerstwo Finansów chciało opodatkować ten produkt i w niedalekiej przyszłości miał kosztować tyle co dobra wódka.
(. ) Itd.
No, mogę spać spokojnie. Na zdrowie!
.
Ciekawe jak to smakuje. hehe