W ostatnim czasie starły się ze sobą na kinowym ekranie dwie koncepcje wizualizacji wydarzeń historycznych. MIASTO 44, film wierny faktom, czasami oniryczny, czasami mocny, jak cios między oczy ale zawsze prawdziwy, świetnie zagrany oraz doskonale sfilmowany. Jest i druga koncepcja, poznańska. HISZPANKA to film estetyczny, dzięki Dorocie Roqueplo (pracowała także w MIEŚCIE 44) perfekcyjny kostiumograficznie ale – dla mnie – mało przekonywujący. Wydarzenia poprzedzające wybuch zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego z grudnia 1918 roku stały się tłem do opowiedzenia historyjki o pojedynku dwóch jasnowidzów: Dr Mabuse – po stronie Niemiec, próbującego obezwładnić Ignacego Jana Paderewskiego, którego wizyta w Poznaniu była impulsem do powstania oraz Rudolfa Funka, po polskiej stronie, który ma powstrzymać Dr Mabuse. Ani aktorsko, ani scenariuszowo historia parapsychologiczna nie wciąga widza, bo szeleści mnóstwem niepotrzebnych udziwnień, bo Dr Mabuse w wykonaniu Crispin’a Glover’a nie ma w sobie charyzmy Darth’a Vader’a, ani swojego pierwowzoru z filmu Fritza Langa. Jedyne sceny, które powstrzymywały widzów (od gimbazy do emerytów) od głośnych rozmów to te patriotyczne, związane z warstwą historyczną filmu, gdzie pokazano – w telegraficznym skrócie – powstańcze walki i przejmowanie Wielkopolski z rąk niemieckich. Zatem reżyser HISZPANKI nie uniósł swojego własnego pomysłu i lekko zanudził swoją historyjką w klimatach jednego z mniej udanych polskich filmów o wiele mówiącym tytule MEDIUM, jeśli ktoś go pamięta. Łukasz Barczyk przegrał, nieudanie wprowadzając dziwaczny i mało emocjonujący motyw główny do HISZPANKI. Autor stał się – moim zdaniem – ofiarą poprawności politycznej. Dziś wstydzimy się patriotycznych emocji, polskości i szacunku dla bohaterów dlatego udziwniamy, ośmieszamy i opowiadamy historię po czesku, lub w stylu GRAND BUDAPEST HOTEL. Zabawnie ale bez wyższych emocji. Szkoda i nie szkoda. Moim zdaniem ciągle jest miejsce na dobry i uczciwy film o jedynym zwycięskim powstaniu w Poznaniu. Źle, bo wydano ogromne sumy z państwowej i samorządowej kasy, które na lata zablokują taką produkcję. Na koniec, nie chcę być uznany za propagatora filmów bogo-ojczyźnianych. Wyprodukowany przeze mnie i Studio DOM film Filipa Bajona POZNAŃ 56 nie był taki, choć rzeczywiście nie odniósł sukcesu frekwencyjnego. Zatem MIASTO 44 – TAK, HISZPANKA – NIE!
Moje najnowsze wpisy
Najnowsze wpisy
Ostatnie komentarze
do wpisu
Top Universities in egypt... [...]always a major fan of linking to bloggers that I enjoy but do not get quite a ...
do wpisu
online canadian pharmacies https://chanchuoi.com/community/profile/canadianpharmacy/... Regards, I value it!...
do wpisu
Polityk jest jak mucha. Ubić go można gazetą
Tadalafil tablets https://chanchuoi.com/community/profile/canadianpharmacy/... Wonderful stuff. Many thanks!...
do wpisu
Viagra levitra https://chanchuoi.com/community/profile/canadianpharmacy/... With thanks. I enjoy this!...
do wpisu
W OGRODZIE PĘKAŁY HAFTKI GORSETU
Northwest Pharmacy https://chanchuoi.com/community/profile/canadianpharmacy/... Really a good deal of beneficial info!...
Kategorie
- Najnowsze wpisy
- społeczeństwo
- polityka
- Media
- Internet-media
- Marketing/Reklama
- Marketing
- Internet
- mass media
- gospodarka
pon | wt | śr | czw | pt | sob | nie |
---|---|---|---|---|---|---|
« | » | |||||
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 |