Ponieważ znęcanie się nad KOD-em jest dziś ewidentnym pójściem na łatwiznę, z prawdziwą satysfakcją, choć i ze pewnym takim smutkiem, przypieprzam dziś rządzącej prawicy.
Zobaczywszy to logo na ASZdzienniku pomyślałem, że to musi być fejk.
Niestety, okazało się że nie.
Spartakiada – termin żywcem wyjęty ze słownika peerelowskiego, na który copyright posiada Związek Sowiecki – dzieci i młodzieży Zamojskiego, ku Pamięci Ofiar Katastrofy Smoleńskiej to doprawdy numer przy którym wygłupy Macieja Stuhra bledną…
Bareja, gdyby żył, zawyłby z rozkoszy… O Witkacu i Gombrowiczu już nie wspomnę bo to przy mistrzu Stanisławie małe neptki są.. Zdecydowanie niedzisiejsze.
Honorowym Patronatem objął je poseł Sławomir Zawiślak – wcześniej o nim nie słyszałem, obawiam się, że nie tylko ja, i to chyba też jakoś tłumaczy sens tej imprezy.
Nie wykluczam, podejrzewam, choć twardych dowodów nie mam, że był nawet pomysłodawcą.
Bo jakieś tam zawody sportowe dzieciaków w Polsce B przeszłyby bez echa…
Ale pod takim wezwaniem niewątpliwie przejdą do historii – lansując przy tym Honorowego Patrona.
Który nie zauważył nawet, że samolocik w logo, na pewno nie jest Tupolewem – silniki ma pod skrzydłami a nie na ogonie.
Podsumowując dosadnie: jak wściekało mnie olewanie tragedii smoleńskiej przez ekipę rządzącą poprzednio, tak nie zgadzam się na wykorzystywanie jej do politycznego lansu ekipy obecnej.
Po prostu…