Okazuje się, że brak możliwości jest gorszy od, wydawać by się mogło, banalnej przeszkody, którą z użyciem zwykłej karty płatniczej (lub gotówki, ale bądźmy bardziej hipsterscy…), można szybko wyeliminować. Otóż nie!
Weźmy taki przykład. Masz komputer, podłączony do internetu, zwykła szara codzienność. Świat stoi otworem, jesteś panem sytuacji, gdy nagle psuje ci się, jedyny ENTER! Porządek wszechświata zachwiany, co robić? Kupić klawiaturę? Nieee, to metoda dla cieniasów. Lepiej przez dwa dni męczyć się z klawiaturą deskopową. Bo czemu nie?
Dwie konkluzje z tej słabej sytuacji:
1. Dawno nie widziałam czystej klawiatury.
2. Twój kot szybko obrazi się, że coś innego zajmuje teraz twoje kolana.
Komentarze