Odprysk kosmicznego zła


wtorek 16/10/2012

Nic dodać, nic ująć. Fragment książki Krystyny Czerni „Nietoperz w świątyni. Biografia Jerzego Nowosielskiego” (Znak, 2011):

Stosunek do zwierząt pozostanie niezwykle istotnym składnikiem światopoglądu artysty. Nowosielski jest w tym najbliższy tradycji buddyjskiej, odczuwa poczucie wspólnoty z całym żyjącym światem i zauważa, że chrześcijaństwo zupełnie zagubiło tajemnice cierpienia zwierząt – jeden z kluczy do zrozumienia tajemnicy zła. Ubolewa, że wygasło poczucie grzechu i krzywdy w stosunku do zwierząt, traktowanych wyłącznie jako przedmiot użytkowy, źródło produkcji mięsa. Załamując ręce nad okrutną, akceptowaną przez Kościół tradycją corridy – „sadystycznego, diabelskiego widowiska”. „Nowosielski bolał nad cierpieniem zwierząt, to była jedna z jego obsesji – mówi filozof Władysław Stróżewski. – Jak się dyskutowało o świecie i chciało się go bronić, że może nie jest taki zły, to zawsze mówił: – Dobrze, a cierpienie zwierząt? Ta potworna rzeźnia, gdzie zabija się zwierzęta tylko po to, żeby je potem jeść, nie bacząc na to, jak cierpią, jak przeżywają to wszystko? Adam Bujak zrobił kiedyś album fotografii zwierząt idących na rzeź. Nikt nie chciał tego opublikować, to było przerażające – co widać w oczach zwierzęcia, które wie, że za chwilę zostanie unicestwione. Nowosielski miał wyczucie tego cierpienia, jako pewnego odprysku kosmicznego zła. Był na to nieprawdopodobnie wyczulony”.

O okrucieństwie i masowym uboju zwierząt Nowosielski nie może mówić spokojnie. Używa największych kwantyfikatorów, mówi o podłości, zbrodni, Holokauście, co zostaje uznane za przesadę. Jest konsekwentny: dla niego zwierzę pozostaje wielką tajemnicą i metafizycznym partnerem człowieka. Skoro całe życie uważa się za sakralne – gdziekolwiek jest życie, tam jest już coś świętego. Pod wpływem teologii Sergiusza Bułgakowa i religii orientalnych malarz podejrzewa, że zwierzęta to pokutujące anioły, że poniżenie i cierpienie zwierząt to anielska kenozis, włączona w Chrystusowe dzieło zbawienia świata. To bardzo odważna, wręcz zuchwała wizja. Pod wpływem rozmów z malarzem Tadeusz Różewicz napisze jeden z najbardziej przejmujących wierszy Świniobicie, dedykowany Nowosielskiemu. „To nie był tylko wiersz liryczny – wyjaśnia poeta – był w nim podkład wiedzy. Zacząłem prawie studia nad zachowaniem się świń przed ubojem: ich nerwice w czasie transportu, ich zapaści, depresje. Czytałem artykuły w pismach niemieckich, szwajcarskich, w przeglądach medycznych. W swoim czasie prof. Religa przeszczepił człowiekowi serce świni. Pytanie: co świnia dawała ludzkości, a co ludzkość świni, to dla mnie problem moralny”.

„Te wszystkie farmy kurze to przecież nic innego jak wielkie obozy koncentracyjne – tłumaczy wzburzony Nowosielski. – Nasz stosunek do zwierząt jest straszliwy, po prostu straszliwy. A przecież to są istoty, które bardzo nas przypominają, posiadają podobne odruchy emocjonalne i nawyki, podobne sposoby komunikowania się nie tylko między sobą, ale również z nami – przecież nawiązują prawdziwy kontakt uczuciowy z ludźmi. Zapominamy, że jesteśmy ze zwierzętami spokrewnieni miłością i nienawiścią, lekiem i zaufaniem. W gruncie rzeczy jesteśmy tacy sami, jak zwierzęta. I nagle skazujemy te istoty, tak bardzo do nas podobne, na status istot przeznaczonych do obozu koncentracyjnego, na ubój, na rzeź. Tak wygląda nasz rzeczywisty stosunek do zwierząt i niczym się właściwie nie różnimy od hitlerowców, którzy pewien gatunek ludzki przeznaczyli na zagładę”.

„Byłem w marcu w Zakopanem razem z moimi studentami – opowiada dziennikarce w 1990 roku. – Wczesna wiosna, wczesny poranek, i skowyt małego psa na łańcuchu. Zmarzł na mrozie i nie było nikogo, kto by go wpuścił pod jakiś dach. Jego państwo poszli na rekolekcje do kościoła. Gdy słyszę taki skowyt, mam dość tych rekolekcji, tej pobożności. Mam dość zabijania zwierząt po to, by człowiek miał szynkę na wielkanocnym stole. Takie są właśnie moje zmartwienia”. Pytany przez „Gazetę Wyborczą” o najważniejsze wydarzenia 1997 roku odpowiada krótko: „Powiem o tym, co było najbardziej tragiczne: Senat zablokował ustawę zabraniającą przymusowego tuczu gęsi”.

Rajmund Kalicki w Dzienniku nieobyczajnym notuje scenę z wizyty na Narzymskiego: „W kuchni lata mól. Pani Zosia porusza się na krześle niespokojnie, rozgląda za jakąś szmatą. Mól przysiada na podłodze. Pochylam się i pytam: – Zabić? Nowosielski (nie odwracając się): – Nie przy mnie! I dodaje: – Niech sobie żyje, Zosiu, co ci przeszkadza?”.


Moje najnowsze wpisy

 

Świeczka dla terrorysty

niedziela 31/10/2010

W „Życiu Warszawy”, a zarazem dodatku do „Rzeczpospolitej”, jak zwykle o tej porze roku znajdujemy „Pożegnania – wspomnienia o tych, którzy odeszli”, a więc sylwetki…


Zmotywowani

poniedziałek 04/10/2010

Czy to w kryzysie czy w czasach prosperity, korporacje motywują pracowników: w kryzysie do bardziej wytężonego wysiłku, a w okresie pomyślności, by się nie rozleniwili.…


Żółta kartka dla „Gazety Sport”

poniedziałek 12/07/2010

Rozumiem doskonale, że po mundialu ktoś może mieć dosyć ciągłego gadania o ośmiornicy Paulu. Rozumiem nawet, że ktoś może stwierdzić emocjonalnie (bo emocje sięgały zenitu):…


Francuzi! A może by tak dorosnąć...?

czwartek 24/06/2010

Awantury z trenerem (Anelka), prześladowanie bardziej oczytanych i kulturalnych kolegów (Gourcuff jako ofiara Ribery'ego), anarchia, podział na zwalczające się frakcje, wybujałe ego zawodników – skandale…


Prawda mniej lub bardziej prawdziwa

poniedziałek 05/04/2010

Dyskusja nad „Kapuściński non-fiction” nie milknie, a nawet robi się coraz gorętsza. Najnowszy „Press” bierze w obronę Ryszarda Kapuścińskiego, oskarżając Artura Domosławskiego o manipulację, nierzetelność…


Ostatni idealista dziennikarstwa

czwartek 14/01/2010

Poznałam kiedyś dziennikarza, który swój zawód uważał za posłannictwo. Było to wiele lat temu i wówczas wydawało się, że takich jak on jest więcej. Czas…


Lepiej zapobiegać niż leczyć?

wtorek 05/01/2010

Czy ktoś pamięta, jak kończył się rok przed dziesięcioma laty? Ciekawość nowego wieku podszyta była – jak każda wielka zmiana – lękiem. Największe obawy budziła…


Obyczaje seksualne Greków a sprawa Polańskiego

czwartek 01/10/2009

Brytyjski dziennik „The Guardian” cytuje arcybiskupa Silvano Tomasiego, obserwatora Watykanu przy ONZ, który stwierdził, że około 80-90% nadużyć seksualnych popełnili księża homoseksualiści, mający pociąg do…


Co jest grane?

sobota 28/02/2009

Gdy wczoraj po raz kolejny wybrałam się do kina, zawierzywszy repertuarowi drukowanemu przez weekendowy dodatek „Gazety Wyborczej” i gdy po raz kolejny okazało się, że…


Daleka droga (do Europy)

czwartek 23/10/2008

Ciągle narzekamy na brak autostrad. I po co, na co strzępimy języki? Każdy, kto jechał trasą Poznań-Stryków (płatną oczywiście) wie, że autostrada autostradą – jest…