Za słoik dziękuję


czwartek 18/02/2016

Poszłam na spacer i wstąpiłam „na kawę”, czyli chciałam wypić coś ciepłego, zatrzymać się w biegu, ucieszyć chwilą. Zamówiłam z karty tzw. zimową herbatę (herbata, cytrusy, przyprawy, miód). Lokal, co ważne dla dalszego ciągu, o profilu dość nieformalnym – jak to się teraz mówi, nie fine dining, raczej casual, ale jednak dining. Postawiono przede mną herbatę w słoiku. Z uchwytem. Słoik trafiłam już któryś raz, z uchwytem po raz pierwszy. Tym razem było o jeden gwint za daleko. Mam dość.

Ok, stylizacja. Ale posunięta do absurdu. Słoik „gastronomiczny” udaje coś, czym nie jest. Słoik przedstawia taki sam poziom sensu, jak meble z palet. Można równie dobrze serwować przystawki na miniszpadlach, nakładać sałatkę małymi grabiami i jeść zupę ze stylizowanego garnka. Księżniczka lansuje się na Kopciuszka. Jacy my jesteśmy bezpretensjonalni. Słoik z rączką – strasznie skomplikowane jak na symulowanie prostoty.

A może to powrót do niewinności – słoik wyrzucony na brzeg przez falę trendu authenticity? Ten jest odpowiedzią na zdradzieckie manewry dużych producentów żywności i dużych marek w ogóle. Co złego jednak zrobili nam producenci naczyń? Słoik być może pasuje do smalcu, serwowanie w nim krewetek ma być dowodem na świeżość myślenia?

A może nie, może to tylko spryt kawiarniarza, który (podwieszając się pod coolness) obok słoików w funkcji filiżanek, wykorzystuje palety w funkcji mebli? Tanio, oryginalnie i w kontrze do starych?

A może to nieustanna mizeria polskich prekaryjnych biznesów gastronomicznych, których nigdy nie będzie nie stać na nic doniosłego w dziedzinie wyposażenia, więc pozostaje spryt, zaradność i struganie mebli z odpadów? Chcemy pizzę za 16 pln, będziemy jedli z deski zamiast stołu. Design pseudo zaradny.

A może młodym się znudziło to, z czego piją starzy. Słoik jest kontestacją porcelany, objawem znudzenia pięknem, zbieszeniem się wobec wyrafinowania. A to już dekadencja, jak pisał Luca Turin w swoim nieistniejącym* już blogu:

„(..) quality itself has come to feel passé. That, friends, is what they call decadence”.

Zaliczcie mnie do starych. Nie mam ochoty siedzieć na paletach, rozchybotanych leżakach i pić ze słoika. Swoje odsłużyłam na działce, trzydzieści lat temu, pijąc z musztardówki. Ciągle cieszy mnie i piękny mebel i cienka porcelana. A także zwykła szklanka w barze na plaży.

A poza tym, jak wszystko co jednowymiarowe, palety i słoik szybko zużyły się moralnie. Czyli nuda. Ciekawe co przyjdzie po nich.

 

dopisano 21.06.2016: Aha  – nie jestem sama: http://wewantplates.com/

* blog nie istnieje, ale na wypadek, gdyby ktoś był zainteresowany tym, co biofizyk ma do powiedzenia o perfumach, to zapraszam tu:

http://doublebasenotes.blogspot.com/search?updated-min=2005-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2006-01-01T00:00:00-08:00&max-results=12


Moje najnowsze wpisy

 

Nie taka martwa, jakby się wydawało

poniedziałek 20/02/2017

Big Idea. Kreatywny pojazd do przenoszenia marki z jednego wyobrażenia do drugiego. Teleport do pamięci. Złoty strzał z brandingiem. Latający dywan, na którym marka przybywa…


Wiek niewinności.

niedziela 02/10/2016

Ekologiczny targ na jednym z placów Poznania. Sobotni ranek. Trafiam tu przypadkiem, bo żyję raczej nocą, ale ten targ cholernie wciąga. Na skraju zaparkowana przyczepa -…


Skrzyżowanie książki z grzybobraniem.

poniedziałek 25/07/2016

Dwóch ich jechało na rozpadającym się skuterze. Zawrócili chwiejnie na środku ruchliwej ulicy jakoś specjalnie na drogę nie patrząc. Obaj z komórką w dłoni. Dwóch…


Wzrok Lewandowskiego

poniedziałek 13/06/2016

    Robert Lewandowski jest jak Magdalena Frąckowiak. Ma bardzo charakterystyczny, silnie rezonujący i mało plastyczny wyraz oczu. Ona patrzy spojrzeniem "na zimnych powiekach", pogardzającym…


Wielkie spoty przezroczyste

wtorek 15/12/2015

Jak już opadnie bitewny pył budowania, skończą bóle wzrostu i marka staje się rynkową instytucją, przychodzi ochota na szacunek. Przebiwszy się przez wiry i porohy…


Zrobić inaczej Twardocha

niedziela 26/07/2015

Zrobiłabym to inaczej. W szumie wokół Twardocha i Mercedesa nie wystarczy się cieszyć, że głośno i że nawet Pudelek napisał. Awareness Index jest ważny, ale…


Aktorzy - Celebryci 1: 0

niedziela 03/05/2015

Miałam już wrażenie, że lawina hemoroidów, zakwaszeń, zajadów, braku apetytu u dzieci lub nadmiaru apetytu u dorosłych, kaszlu, niskiego libido i zapaleń tu i tam…


Casanova w dyskoncie

wtorek 20/01/2015

Bardzo łatwo nas uwiodły. Wpadliśmy w sieci. Handlowe. Szybko zapomnieliśmy o markach producentów idąc na lep (pozornych) marek handlowych, ukrywających się wstydliwie w małym logotypie…


Communication is a noble profession*

piątek 21/11/2014

Management is a noble profession*. And so is communication. To trawestacja tekstu o sensie zarządzania. W swej oryginalnej, nie odnoszącej się do komunikacji wersji, ten…


Karuzela ze sztafażami.

środa 25/06/2014

Niech nie zwiodą nas przaśne opakowania, proste etykiety, ryba zawinięta w gazetę. Parę lat temu był to nowy wymiar luksusu, nowe symbole rzadkości i wyjątkowości.…