Aktorzy – Celebryci 1: 0


niedziela 03/05/2015

Miałam już wrażenie, że lawina hemoroidów, zakwaszeń, zajadów, braku apetytu u dzieci lub nadmiaru apetytu u dorosłych, kaszlu, niskiego libido i zapaleń tu i tam w telewizyjnych spotach nigdy się nie skończy. Nie podejrzewałam, że zatęsknię za reklamą telekomów i banków.

Lubię oglądać reklamy. Już samo to wyznanie jednoznacznie pozycjonuje mnie w towarzystwie jako osobę zacofaną i ułomną intelektualnie. Nawet w towarzystwie zawodowo z reklamami związanym. Lubię tę małą formę filmową – za jej utylitarność, zdolność do syntezy, za spostrzeżenia, podpatrywanie życia i umiejętność wywoływania emocji w osiem do trzydziestu sekund.

Od dłuższego czasu nigdzie nie widać epickich reklam, zrealizowanych z rozmachem, z zagospodarowanym pierwszym, drugim i trzecim planem, castingiem w punkt, wszechświatem dźwięków, dobrze zrobionymi kostiumami (niekoniecznie historycznymi), reżyserią, pomysłem i fantazją lub chociaż kameralnych fabuł z dobrze zagraną emocją. Obawiałam się, że już nie wrócą – zastąpione wizualizacjami before/after żyły, przełyku, ściany pokoju, taryfy telefonicznej, którym towarzyszą drewniany wdzięk Wojciecha Amaro, szklane spojrzenie Roberta Lewandowskiego albo testimoniale every(wo)manów.

Trochę jakby podnosimy się z ziemi – surrealistyczny Tomasz Kot w kampanii T-mobile, spot giganagrywarki Netii „Na dziennik zdążyliśmy?” tak napisany i zagrany, że można oglądać bez końca, coraz lepsze spoty PKP Intercity. Trochę szkoda, że słabnie ING – wieloletnie doskonale insightowe kampanie zastąpiono lifestylowym, pseudohipsterskim bełkotem.

T-mobile i Netia przypomniały mi, że talentu Tomasza Kota do wyrażania szaleństwa jednym spojrzeniem, ironii i przekąsu Agaty Kuleszy, dystansu Jacka Braciaka czy frazowania dialogu w spocie Netii nie da się zastąpić celebrytą. Do opowiadania ludzkich historii trzeba zatrudniać fachowców. Takich, którzy umieją rozgrywać odcienie, niedopowiedzenia, wieloznaczność i przewrotność życia. Takich, którzy są naczyniami na historię, a nie na markę.

dopisane 5 maja: wróciły porządne spoty ING – z Adamem Woronowiczem – doskonałym już w kampanii o pożyczaniu od rodziny i dopinaniu swego. Jest dobrze.


Moje najnowsze wpisy

 

Nie taka martwa, jakby się wydawało

poniedziałek 20/02/2017

Big Idea. Kreatywny pojazd do przenoszenia marki z jednego wyobrażenia do drugiego. Teleport do pamięci. Złoty strzał z brandingiem. Latający dywan, na którym marka przybywa…


Wiek niewinności.

niedziela 02/10/2016

Ekologiczny targ na jednym z placów Poznania. Sobotni ranek. Trafiam tu przypadkiem, bo żyję raczej nocą, ale ten targ cholernie wciąga. Na skraju zaparkowana przyczepa -…


Skrzyżowanie książki z grzybobraniem.

poniedziałek 25/07/2016

Dwóch ich jechało na rozpadającym się skuterze. Zawrócili chwiejnie na środku ruchliwej ulicy jakoś specjalnie na drogę nie patrząc. Obaj z komórką w dłoni. Dwóch…


Wzrok Lewandowskiego

poniedziałek 13/06/2016

    Robert Lewandowski jest jak Magdalena Frąckowiak. Ma bardzo charakterystyczny, silnie rezonujący i mało plastyczny wyraz oczu. Ona patrzy spojrzeniem "na zimnych powiekach", pogardzającym…


Za słoik dziękuję

czwartek 18/02/2016

Poszłam na spacer i wstąpiłam "na kawę", czyli chciałam wypić coś ciepłego, zatrzymać się w biegu, ucieszyć chwilą. Zamówiłam z karty tzw. zimową herbatę (herbata,…


Wielkie spoty przezroczyste

wtorek 15/12/2015

Jak już opadnie bitewny pył budowania, skończą bóle wzrostu i marka staje się rynkową instytucją, przychodzi ochota na szacunek. Przebiwszy się przez wiry i porohy…


Zrobić inaczej Twardocha

niedziela 26/07/2015

Zrobiłabym to inaczej. W szumie wokół Twardocha i Mercedesa nie wystarczy się cieszyć, że głośno i że nawet Pudelek napisał. Awareness Index jest ważny, ale…


Casanova w dyskoncie

wtorek 20/01/2015

Bardzo łatwo nas uwiodły. Wpadliśmy w sieci. Handlowe. Szybko zapomnieliśmy o markach producentów idąc na lep (pozornych) marek handlowych, ukrywających się wstydliwie w małym logotypie…


Communication is a noble profession*

piątek 21/11/2014

Management is a noble profession*. And so is communication. To trawestacja tekstu o sensie zarządzania. W swej oryginalnej, nie odnoszącej się do komunikacji wersji, ten…


Karuzela ze sztafażami.

środa 25/06/2014

Niech nie zwiodą nas przaśne opakowania, proste etykiety, ryba zawinięta w gazetę. Parę lat temu był to nowy wymiar luksusu, nowe symbole rzadkości i wyjątkowości.…