Gdyby ktoś mnie zapytał, co jest nie tak z tzw. promocją Polski, to powiedziałbym, że to porażka. Ale nie dlatego, że Giewont czy erekcja biegacza.
Porażka polega po pierwsze na tym, że wciąż rodzą się jakieś nowe koncepcje, przekazy, hasła, filmiki, logotypy, podczas gdy to wszystko powinno być wielu lat ustalone a nowe to mogą być najwyżej pola rażenia ustalonej strategii.
YouTube Direkthttps://www.youtube.com/watch?v=Ryrj5zkpAgc
Drugie oblicze porażki widać chociażby w filmiku „Polska. Where the unbelievable happens”. Klip ów, jak wiele innych wcześniejszych, jak właściwie one wszystkie, adresowany jest do odbiorcy wewnętrznego, czyli bez sensu. Jak większość tego rodzaju produkcji, czy to ogólnokrajowych, czy regionalnych, opiera się na kodach dających się w pełni odczytać, tylko wówczas, jeśli jesteś Polakiem, który odebrał w Polsce wychowanie, edukację i tu spędził większość życia.
Zapytajcie Portugalczyka, Paragwajczyka czy Kanadyjczyka, który nigdy tu nie był i nie ma z Polska nic wspólnego, czym jest filmik, który mu pokażecie. Stawiam, że pomyśli, iż to zwiastun jakiegoś filmu o rycerzach, którego akcja toczy się w Polsce a bohaterem jest przeniesiony w czasie zwykły biznesmen z kraju anglosaskiego. Może ktoś pomyśli, że to reklama samochodu, który tam przewija się w kilku ujęciach. Może też być tak, że przesłanie klipu będzie zupełnie niezrozumiałe, bo powiązać te obrazki w jakąś logiczną całość potrafią, jak napisałem, tylko Polacy.
Czy też film promuje Polskę i zachęca do odwiedzenia jej? Najbystrzejsi z zagranicznych odbiorców, gdy już do nich dotrze, że chyba chodzi o promocję tej Polski, co na końcu widać jest nazwę, mogą pomyśleć – po cóż tak dziwaczyć w filmie promującym kraj. Przecież wystarczy pokazać potencjalnym gościom to, czego u nich nie ma.a jest atrakcyjne.
Wydaje się to dość banalne, ale zapewniam wszystkich zgromadzonym, że gdy kraje karaibskie pokazują palmy, białe plaże, żółwie i lazurową wodę, to działa. Oczywiście mędrkowie od promocji Polski pewnie zrozumieją z tego, że musimy palemkami Polskę reklamować (a na filmie jedna była!), ale to już ich problem… tzn. może nie do końca, bo zwykle my podatnicy płacimy za popisy ich „kreatywności”.
Wrócę jeszcze do braku konsekwencji i biegunki pomysłów.
Niedawno wyskoczyła z tapicerki i wbiła się nam w d.. pewna sprężyna, a nawet trzy. Nie chcę tych „kreacji” przypominać, bo gdy nie znałem jeszcze „story” a je ujrzałem to mi się nie tylko z Polską, ale w dodatku nawet ze sprężyną nie skojarzyły. Widziałem za to pewien szczególny rodzaj estetyki, który pamiętam z dekoracji zjazdów PZPR i KPZR.
Potem posypały się wyjaśnienia, że to pozytywny przekaz „spring into new” itd. Cała ta sprężynowa rodzina frazeologiczno-skojarzeniowa w języku angielskim nie jest jakoś szczególnie silna, ale rozumiem po tych wyjaśnieniach, co przyświecało twórcom.
Pytanie tylko – po co? W latach 90-tych znakiem promocyjnym naszego kraju było logo i hasło: „Teraz Polska”
I komu to przeszkadzało? – chciałoby się zapytać
OK, zostawmy estetykę, chociaż ja nie widzę nic graficznie zbrodniczego w tym logo a porównaniu z enigmatycznymi sprężynkami jest wręcz genialne. Zaletą jednak numer jeden tego logo i hasła jest rozpoznawalność.
„Dzisiaj, kiedy mówi się o nowym logo dla Polski, trzeba przypomnieć, że takie logo istnieje już od ponad 22 lat. Znak „Teraz Polska” ma ogromną rozpoznawalność: z badań, przeprowadzonych przez Fundację „Teraz Polska” wynika, że aż 69 proc. respondentów prawidłowo je rozpoznaje” – pisze mi prezes Fundacji Teraz Polska, Krzysztof Przybył.
Zostawmy dyskusje o „koncepcjach” w świecie barejowskiego „Misia”. Mnie chodzi o pewną stałość i konsekwencję, która, jeśli poparta będzie pracą, efekty w perspektywie wieloletniej zawsze przynosi. Jeśli zdecydowaliśmy się na coś kiedyś, to pracujmy nad tym, doskonalmy, wzmacniajmy i rozszerzajmy zasięg.
Tak zrobiłby ktoś komu zależałoby na osiągnięciu jakiegoś efektu, żeby ta polska herbata wreszcie była słodka.
Ale nie. Przecież wszyscy wiemy, że nie o efekt a o samo mieszanie herbaty chodzi.
P. S. Idealna pointa do powyższego tekstu: http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wydali-na-reklame-polski-1-5-mln-zl-spotu-na-razie-nie-pokaz,nId,1548964