Protestować może każdy. Ale mało komu się chce


piątek 05/02/2016

Ależ my lubimy machać szabelką. Nie ma dnia, by ktoś nie zapowiadał Majdanu nad Wisłą, tłumów protestujących na ulicach, wywiezienia tych, czy innych na taczkach i w ogóle jakiegoś pospolitego ruszenia. Tak było i za rządów PO-PSL. Tak też jest i za rządów PiS.

Cierpliwość najwidoczniej nie jest naszą narodową mocną stroną. Jak nam się coś nie podoba, to chcemy zmiany już, natychmiast, od razu. Najlepiej jeszcze, gdyby to była zmiana spektakularna. Wielu ciągle marzy o potędze, która objawi się wyprowadzeniem ludzi na barykady. Ostatnio ten stan udzielił się w Platformie, która przez osiem lat wszystkie przejawy protestów głoszonych podczas demonstracji albo wyśmiewała, albo udawała, że ich nie ma, w najlepszym wypadku kwitowała, że to jakieś „nieistotne polityczne jasełka”. Aż tu nagle Grzegorz Schetyna stwierdza, że „Wystarczy kilka Twittów i ludzie wyjdą na ulicę”. W domyśle oczywiście, jego Twittów. Z zadziwiającą pewnością stwierdza to polityk, który nie potrafił nawet przekonać własnych partyjnych kolegów, by na niego głosowali. Bo gdyby zebrać tych, którzy oddali na niego głos, to raczej byłaby to garstka, a nie jakiś straszny tłum.

O tym, że nie jest łatwo zebrać chętnych do protestowania, przekonała się Amnesty International, gdy podczas szumnie zapowiadanego, dwunastogodzinnego protestu przed Pałacem Prezydenckim, z trudem przyszło szukać kogokolwiek innego oprócz inicjatorów akcji w liczbie kilku osób. Nie była to siła, która kogokolwiek i do czegokolwiek mogłaby przekonać, lub od czegoś odwieść.

Protestować każdy może, ale żeby chciał, musi wiedzieć po co. Musi być przekonany, że naprawdę dzieje mu się krzywda. Wszystkie protesty i inicjatywy przeciwko czemuś trudno definiowalnemu szybko gasną. Bo niby jak Polacy mają się masowo bać i protestować przeciwko jakiej tam inwigilacji w internecie, skoro sami o sobie piszą w sieci wszystko? Gdy w sieci publikują zdjęcia, adresy, numery kont, pesele? ACTA zebrało ogromne tłumy, nie dla obrony internetu, tylko dlatego, że wielu obleciał strach, że nie da się darmo ściągać plików. Widmo piractwa, zwanego wolnością w sieci było mobilizujące. Widmo braku realnej wolności w internecie mobilizujące już nie jest.

W siłę rosną i nabierają mocy te demonstracje, które walczą o coś konkretnego. I to takiego, co bezpośrednio dotyka protestujących. Gdy brakuje do pierwszego, gdy ktoś się zamachnie na ich radio, gdy chce nakazać pracować znacznie dłużej niż do tej pory, albo gdy kolejny podatek może doprowadzić do bankructwa rzeszę przedsiębiorców.

Wyrywają się z tej kategorii demonstracje KOD-u. Ale tylko dlatego, że to wcale nie są demonstracje prodemokratyczne, prowolnościowe, czy pro coś tam jeszcze. One są przeciw rządowi. A, że ludzi, którzy na samą myśl o PiS-ie, czy Jarosławie Kaczyńskim dostają gęsiej skórki jest sporo, to chętnie się jednoczą, by zobaczyć, jak jest ich dużo i by razem wspomóc się w swojej nienawiści, którą tak potępiają u tych, którzy protestowali wcześniej przeciw poprzedniej władzy.

 

Zobacz o czym piszę na Twitterze, obserwuj mnie też na Facebooku

 

 


Moje najnowsze wpisy

 

Polityka to nie sport. A szkoda!

poniedziałek 01/02/2016

Piłkarze ręczni pokazali jak walczyć, by wygrać, jak grać, by nawet przegrywając mieć szacunek za to, ile serca się w rozgrywkę włożyło. Nic dziwnego, że…


Dokopując "zagranicznym koncernom" dokopujemy sami sobie

wtorek 26/01/2016

Wróg wiadomo, jednoczy jak nikt inny. Najnowszym wrogiem, tym, który urósł do entej potęgi, którego trzeba zniszczyć, i któremu trzeba dokopać, to tajemniczy „zachodni koncern”.…


Platforma nie wierzy w samą siebie

środa 20/01/2016

Ileż to już razy słyszałem i czytałem zapewnienia polityków Platformy, że wyciągnęli wnioski z wyborczej przegranej. Powiedzieć to jedno. Zrozumieć naprawdę to drugie, o wiele…


Silny kraj swojej siły udowadniać nie musi

czwartek 14/01/2016

Silna Polska w Europie to nasz wspólny cel i nasza wspólna odpowiedzialność. Tymi słowami premier Szydło zakończyła swoje ostatnie orędzie. Szkoda, że nie było ich…


Zbojkotujmy! A potem zastanówmy się jak żyć

poniedziałek 11/01/2016

Do bojkotu wezwać łatwo. Ileż to już takich wezwań było. Próbuję sobie przypomnieć choć jeden skuteczny i nie potrafię. LPP szyjący w Bangladeszu nieustannie rośnie…


Media publiczne, czyli jakie?

czwartek 07/01/2016

Napisałem ten tekst ponad rok temu dla portalu Wszystkoconajwazniejsze.pl. Nie dość, że tekst się nie zestarzał, to uważam, że jeszcze zyskał na aktualności. Sytuacja polityczna…


Realne zyski z relanej polityki PiS

środa 02/12/2015

Dla wyborców są sprawy ważne i ważniejsze. Wystarczy wyjść z sal i korytarzy sejmowych, by błyskawicznie przekonać się, że opozycja całkowicie nie rozumie skąd takie…


Zadanie z wyobraźni. Zanim sam zostaniesz uchodźcą

wtorek 17/11/2015

To nie jest zadanie łatwe, ale jedyne z możliwych jakie teraz każdy powinien wykonać. Oto one. Wyobraźmy sobie… Wybucha u nas wojna. Każdego dnia na…


Aktorzy i operatorzy schodzą do telewizyjnego podziemia

piątek 09/10/2015

Dawno mnie nikt tak nie zaskoczył! Wreszcie! Usłyszałem słowa, które dały mi sporo do myślenia. Mało tego. Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej…


Zarobki są i długo będą w Polsce za małe. Polityczne obiecanki i nawoływania nic tu nie zmienią.

czwartek 08/10/2015

Nie oszukujmy się. Nie wrócą. Przekonuję się o tym za każdym razem, gdy rozmawiam z kimś, kto wyemigrował i od dłuższego czasu pracuje za granicą.…