Można lub nie można, czyli o spotkaniu


czwartek 19/04/2018

Wziąłem niedawno udział w spotkaniu zorganizowanym wokół pytania: „Czy Boga można spotkać w mass mediach?”. Obawiam się, że przynajmniej część uczestników tego spotkania oczekiwała, że dam prostą, jednoznaczną odpowiedź „Można” lub „Nie można”. Tymczasem ja stanąłem zupełnie niespodziewanie dla samego siebie wobec tylu dodatkowych pytań, że dla zachowania uczciwości wobec słuchaczy musiałem zrezygnować z ostatecznych rozstrzygnięć. A jeszcze kilka dni wcześniej wydawało mi się, że znam odpowiedź i mogę ją śmiało wygłosić. Że przynajmniej w tej sferze mam całkowitą jasność i niezachwianą pewność. Przygotowując się do zabrania głosu postudiowałem przedłożenia i opinie ludzi znacznie mądrzejszych ode mnie i moje dotychczasowe proste i niemal oczywiste przeświadczenie uległo poważnej rewizji. Przede wszystkim uświadomiłem sobie skomplikowanie materii, w której zamierzałem początkowo autorytatywnie się wypowiedzieć.

Dziś, na kanwie tamtego wydarzenia, które zapewne w niejednym uczestniku pozostawiło spory niedosyt, nadal zderzam się z kolejnymi pytaniami. Pytaniami, na które trzeba znaleźć odpowiedź zanim podejmie się zagadnienie główne.

Jedno z tych poprzedzających pytań, z których zdałem sobie sprawę, brzmi: „Czy szeroko pojęte media są dzisiaj miejscem spotkania?”. Jakiegokolwiek?

To ważne. Wspomniałem w pierwszym zdaniu, że wziąłem udział w spotkaniu. Mam co do tego faktu pewność. To było spotkanie. Jako jego uczestnicy wzajemnie się spotkaliśmy. Zasiedliśmy wokół wielkiego stołu i rozmawialiśmy. To znaczy mówiliśmy i słuchaliśmy. Byliśmy razem, chociaż wcale nie mieliśmy wszyscy takiego samego zdania w poszczególnych kwestiach. Niektórzy uczestnicy znali się całkiem dobrze. Inni – na przykład ja – pojawili się w tym gronie po raz pierwszy. Byliśmy razem, obecni w konkretnym miejscu. Nasz kontakt był bezpośredni, twarzą w twarz, oko w oko. Nasza komunikacja też była bezpośrednia. Zwracaliśmy się wprost do siebie, bez żadnych pośredników.

W tym kontekście warto się zastanowić, czy kontakty i komunikacja między ludźmi w internecie są spotkaniem? Czy jest nim wymiana komentarzy pod jakimś zamieszczonym w sieci materiałem? Albo czy prowadzący rozmowy i dyskusje za pośrednictwem komunikatorów internetowych spotykają się? Czy przeczytanie artykułu prasowego, obejrzenie programu w telewizji, wysłuchanie audycji w radiu jest spotkaniem?

Myślę, że to niebagatelne pytania. Mnie do myślenia dają w tej sprawie sytuacje, w których moi często wieloletni i stali czytelnicy lub słuchacze, reagują ujrzawszy mnie pierwszy raz na żywo: „Wreszcie księdza spotkałem” albo „Czytam księdza teksty od lat i bardzo chciałam się z księdzem spotkać”…

Tekst powstał jako felieton dla radia eM


Moje najnowsze wpisy

 

Zawłaszczenie przekazu, czyli o dyktaturze

czwartek 21/06/2018

Zostałem niedawno przyłapany. Ktoś ze znajomych, który podzielił się ze mną pewną ważną informacją, nakrył mnie na weryfikowaniu podanych przez niego rewelacji w rozmowie z…


Kontekst, czyli o wprowadzaniu w błąd

czwartek 14/06/2018

„Chyba wiem, co widziałem. Oczu nie da się okłamać” - powiedział niedawno jeden z moich znajomych, gdy delikatnie usiłowałem postawić pod znakiem zapytania jego pełną…


Gapie, czyli bez odpowiedzialności

czwartek 07/06/2018

Szwedzcy policjanci opisali w portalu społecznościowym, co się zdarzyło w Dzień Dziecka w centralnym regionie ich kraju. Dostali zgłoszenie o tonącym w jeziorze nastolatku. Po…


Nie do zastąpienia, czyli rzeczywistość

czwartek 31/05/2018

Wyjmując w środowy poranek pranie z pralki zacząłem się zastanawiać, dlaczego wszędobylski internet nie zrobił dotychczas nic, aby mnie w tej czynności zastąpić. Są przecież…


Samolubne przekonanie, czyli oskarżony

czwartek 24/05/2018

Wiele lat temu wpadłem w spór ze znajomym, który opowiadał każdemu napotkanemu o swoim oskarżonym sąsiedzie. Oskarżenie było bardzo poważne i mój znajomy, który znał…


Anteny, czyli Chrystus i internet

czwartek 17/05/2018

Kilka lat temu byłem w Świebodzinie. Najpierw nawiedziłem kościół - sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Potem, bez zaglądania do pobliskiego hipermarketu, ruszyłem w stronę figury Chrystusa. Wdrapałem…


Cywilizacja terroru, czyli o agendzie

czwartek 10/05/2018

Donato Carrisi, włoski prawnik, dziennikarz, scenarzysta, autor powieści „Zaklinacz” i reżyser filmu „Dziewczyna we mgle”, powiedział niedawno w wywiadzie, że żyjemy w cywilizacji terroru, w…


3 maja, czyli o patriotyzmie

czwartek 03/05/2018

Trzeci maja to w Polsce dzień specyficzny. Kościelna uroczystość spotyka się w kalendarzu ze świętem narodowym. Zarówno jedna, jak i druga okazja skłania do tego,…


Niepełnosprawni, czyli o szczęściu

czwartek 26/04/2018

12 czerwca 2016 r. na placu św. Piotra w Watykanie miała miejsce wyjątkowa liturgia z udziałem papieża Franciszka. Jak opisywało Radio Watykańskie, całość celebracji tłumaczona…


Zapłać, czyli o ochronie

czwartek 12/04/2018

Tak się złożyło, że musiałem kupić pewne urządzenie. Po prostu to, które miałem dotychczas, się popsuło. Teoretycznie mógłbym bez takiego urządzenia żyć, ale siła przyzwyczajenia…