Apteka. Tłumy ludzi kupujących lęki. W większości na przeziębienie, co prawda taka pora – w mediach szał na „panującą grypę”. Zgodzę się, jest coś w powietrzu, coś przez co mam katar. Do tego ból głowy, nerwowość i osłabienie. Ale nie przesadzając – jeśli ktoś przychodzi sam po leki do apteki. 25 spieszących się ludzi, którzy nie mogą ustać w kolejce. W drzwiach pojawia się dziennikarz z operatorem. Oczy ludu zwrócone w ich stronę. Medialny wzrok wędrują prosto za ladę. Pani kierownik wyraża zgodę na zdjęcia. Po 5 minutach pan, przypuszczając prawy człowiek. Zgodny z narodem, grzecznie czekający w kolejce. Nagle boom! Co tu robicie? Przeszkadzacie tu wszystkim! Po co ta afera? Dziennikarz z uśmiechem na twarzy – komu przeszkadzamy? Pan – wszystkim ! Nagle ogólne pytanie reportera do wszystkich w aptece: przepraszam, czy przeszkadzamy Państwu? – NIE, co pan ( ten nadpobudliwy) wygaduje! Dobrze, powinno się robić takie zdjęcia – krzyczą z uśmiechem na twarzy. Pan kupuje i wychodzi. Czy postawa do mediów zależy od temperatury głowy, czy pomieszczenia?
j.
Komentarze