Widziałam ludzi, którzy kochają muzykę.
W niedzielny wieczór na koncercie The Ravi Coltrane Quartet.
Widziałam ich nie tylko na scenie. Siedzieli na widowni gorzowskiego Teatru im. Juliusza Osterwy. Siedzieli na podłodze, na schodach pod sceną i wszędzie, gdzie dało się wcisnąć.
Przyjechali z Wrocławia, Poznania, Szczecina, Zielonej Góry.
Bo z Berlina przyjechał do nich mistrz saksofonu – syn słynnego Johna Coltrane’a – Ravi Coltrane, perkusista EJ Strickland, pianista Luis Permodo i kontrabasista Drew Gress.
Choć o przyjeździe światowej sławy The Ravi Coltrane Quartet szef Jazz Clubu Pod Filarami Bogusław Dziekański mówił od dawna i na koncert zapraszał każdego, miałam pewne obawy, czy aby ta propozycja trafi w gusta odbiorców. Na szczęście, artyści te obawy szybko rozwiali. Zaczarowali precyzją i perfekcją wykonania. Natychmiast dało się dostrzec, że to zespół, który doskonale się zna. I było to słychać w każdym brzmieniu, któremu dawali się ponieść słuchacze.
Widziałam mnóstwo młodych ludzi, którzy żyją muzyką, ich emocjonalne reakcje, szczere brawa i podziw dla mistrzostwa gwiazd jazzu. Widziałam, że dla nich – i dla mnie – był to rewelacyjny koncert.
Uwielbiam, kiedy słuchając muzyki, bez specjalnego przymuszania wyobraźni, wchodzę w inną rzeczywistość, kiedy – jak w niedzielny wieczór – z melodią instrumentów unoszę się nad błękitem oceanu czy zielenią łąk, jak kołyszę na pierzynach obłoków. I chciałoby się, żeby ten stan zaczarowania trwał i trwał. Wtedy przestaje istnieć świat zwykły, codzienny, nie zawsze piękny.
Szczęśliwcy, którzy trafili w niedzielę do Gorzowa, bo ich muzyczna uczta nie skończyła się w teatrze. Tradycyjnie przeniosła się do słynnych jazzowych Filarów i trwała niemal do świtu.
Nie byliście? Szkoda. Ale wkrótce nowa szansa na wielkie przeżycia. Nasz laureat dorocznego wyróżnienia w dziedzinie kultury Ale Sztuka! Jazz Club Pod Filarami już dziś zaprasza na kolejną odsłonę Gorzów Jazz Celebrations.
To będą – jak mawia Dziekański – Himalaje Jazzu. 25 kwietnia wystąpi sam John Scofield Quartet w składzie: John Scofield/gitar, Michael Eckroth/piano, keyboards, Ben Street/bass, Bill Stewart/drums.
Żeby potem nie żałować, koniecznie musicie przyjechać. Po prostu warto!
Tu dowiecie się wszystkiego: www.jazzfilary.pl .
Hanna Kaup