Świat bez Urbana


wtorek 04/10/2022

Jest połowa pierwszej dekady 21 wieku.

Zostaję dyrektorem generalnym agencji reklamowej, dopiero co kupionej przez potentata polskiego rynku reklamowego.

Agencja została kupiona, bo była, jak to się mówi, perspektywiczna, co znaczyło, że będę musiał się nieźle napracować, żeby zarobiła nie tylko na siebie, ale i na nabywców, którzy – jak to nabywcy – inną perspektywę, bo zwrotu nakładów, zwykle mają krótką.

Ale, szczerze mówiąc, nie było powodów, by kręcić nosem, bo kiedy w trakcie polskiej zimy, w takiej agencji kręciło się reklamy w słonecznym Chile, na nie mniej słonecznych Bahamach czy na Florydzie (a jak!), to znaczyło, że miejsce pracy wybrałem trafnie.

Jak by tego było mało, agencja miała siedzibę w pięknej, willowej części starego Mokotowa, w położnym wśród równie starej zieleni, w dopiero co gruntownie wyremontowanym segmencie, ze ślicznym ogrodem w pakiecie.

Bardzo mi się klimat tego miejsca spodobał, a jedyne, co nie tylko mi się nie spodobało, ale mnie wręcz drażniło, to widok z okna mojego gabinetu:

bo po przeciwnej stronie uliczki, naprzeciw mojego szerokiego, balkonowego okna, na wysokim maszcie łopotała flaga z napisem NIE.

Maszt stał przed siedzibą redakcji wiadomego tytułu, która to siedziba mieściła się ponoć w budynku po ambasadzie Meksyku, co nie było niczym zaskakującym, bo w promieniu 300 metrów były dwie inne, czynne ambasady, a żeby było  wsio pa płanu, okna z drugiej strony naszego segmentu wychodziły na ogrodzenie ambasady sowieckiej .

***

Drugiego dnia mojej pracy, przed siedzibę NIE zajechał duży samochód, z którego wysiadł dwumetrowy, łysy kierowca, otworzył tylne drzwi, z których wyszedł niski, łysy pasażer – to był Urban.

Po chwili, w oknie będącym dokładnie vis a vis mojego biurka, pojawiły się charakterystyczne uszy.

Nie mogę napisać, że spojrzeliśmy sobie w oczy, bo Urban się odwrócił i usiadł przy biurku… tyłem do okna.

Wiedziałem, że są tacy ludzie, którzy lubią mieć okno za plecami, czego klinicznym przykładem była skądinąd bardzo profesjonalna koleżanka (urodzona w polskiej rodzinie w RPA i mówiąca po polsku z uroczym akcentem), która pracując dla koszmarnego, a kluczowego dla naszych, nowojorskich bossów klienta, miała przed nosem ścianę, bo ona jej – jak mówiła – nie rozpraszała.

Usiadł więc Urban tyłem do mnie i tylko znad oparcia fotela wystawał czubek jego głowy.

I tak już było prawie codziennie.

***

Sytuacja ta stała się dla mnie, w końcu (jadąc Falską) chłopca z NZSu inspiracją.

Ponieważ oprócz ciemienia Urbana, miałem przed oczami jego łopocącą flagę z napisem NIE, przy pierwszej okazji zaproponowałem właścicielowi agencji sposób na rozpropagowanie naszej, jeszcze wtedy mało rozpoznawalnej  marki:
chciałem postawić przed naszym budynkiem maszt, a na nim zawiesić flagę z napisem TAK.

Właściciel, który zwykle do moich pomysłów odnosił się z aprobatą,  a bywało, że entuzjastycznie, tym razem jakoś niepewnie się uśmiechnął, pomysł nazwał inteligentnym (no proszę) i szybko się zwinął.

Maszt nigdy nie powstał, flaga z napisem TAK nie załopotała naprzeciw flagi z napisem NIE , a ja po prostu zmieniłem gabinet na taki, z którego nie było widoku na ciemię Urbana.

***

Wszystkim tym, którzy dziś bohatersko walczą z trupem Urbana przy pomocy słów doskonale do niego pasujących, pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na drobny fakt:

Urban by tak przez wieeele lat nie fikał, gdyby styropianowa ferajna z Magdalenki, nie zagwarantowała komunistycznym generałom, że NIKOMU z ich ekipy, włos z głowy nie spadnie, że o Mężu Pani Kornhauser, który zawetował ustawę degradacyjną Kiszczaka i Jaruzelskiego, nie wspomnę.

http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/weto-prewencyjne-czyli-demagdalenkizacja-polsce-nie-grozi


Moje najnowsze wpisy

 

O szubienicznych skłonnościach Morawieckiego

środa 10/05/2023

  Dzień zapowiada się ciekawie: „Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia!” (© Polscy Górnicy) pojechał po bandzie (tylko bez skojarzeń). Okazało się, że choć z…


Jak tow. Żukowska ob. Morawieckiego wykamingałtowała

środa 03/05/2023

Moda, jak wiadomo, zmienną jest, dzięki czemu mają z czego żyć (i to dobrze) mód kreatorzy/dyktatorzy: a to wykreują modę na kropki, a to na…


Przemyt Plus

sobota 01/04/2023

Przemyt jest instytucją starą jak świat i demokratyczną (acz zhierarchizowaną) odkąd świat istnieje. Przemytem trudnią się wszyscy: zwykłe mrówki, jak to mrówki, z mozołem targające…


Willa (i pałacyk) prawem, nie towarem!

wtorek 07/03/2023

Licytacja pomiędzy komunistami jawnymi i tymi pod przykryciem (biało-czerwonym, gdyby się ktoś pytał) trwa w najlepsze/najgorsze: co większa (…), to bardziej o młodych i roszczeniowych,…


Świat się dowiedział: „Nic nie powiedział!” - czyli jak Kaczyński ukradł szoł

środa 22/02/2023

Biden w Warszawie, to był jeden wielki wyścig nadwiślańskiej klasy kompradorskiej (dalej NKK), o przyswojenie jak największej dawki promieniowania, emitowanego przez nasze, nowe słoneczko: Potusa.…


Czy Ambasada Opiekuńcza nakaże PiSowi bojkot IO w Paryżu?

wtorek 14/02/2023

  Z tymi bojkotami Olimpiad (bo tak się za komuny te imprezy nazywało) to sprawa jest prosta, jak konstrukcja Bortniczuka Kamila (przydział służbowy – minister…


Gorliwi Usłużni Spolegliwi - czyli gusinflacja

czwartek 19/01/2023

Radio Maryja, to interesujące źródło interesujących (mnie przynajmniej) informacji. Różnych. Na przykład takich: „Inflację własną odczuwamy nawet na poziomie 40-60 procent – podkreślił dr Artur…


Ambasady Opiekuńcze i Stypendyści Cioci Stasi

sobota 31/12/2022

Gdyby ktoś mnie zapytał, co jest fundamentem rozwoju społeczeństwa (obywatelskiego w szczególności), odpowiadałbym, że system stypendialny. Bo to on pozwala zwalczyć wykluczenie, dzięki zastąpieniu powszechnie…


Konferencja w Teheranie, czyli V rozbiór Polski

wtorek 29/11/2022

Do czego służą historycy? No, słucham? Do jumania kasy? Np. 64 baniek patentem „na fundację”? Proszę Państwa, ja zadałem poważne pytanie i oczekuję poważnych odpowiedzi.…


Wojna, fakty, mity

wtorek 30/08/2022

Wojny dzielą się na nieuniknione – i pozostałe. Te nieuniknione, to wojny o panowanie nad światem. I taką, nieuniknioną wojną, której zdecydowana większość z nas…