W branży pojawił się nowy przetarg, tym razem elektryzujący bardzo, bo na logo Sejmu.
Do tego, jako że czasy trudne i mało kto się teraz z nowymi projektami ogłasza, więc i zainteresowanie konkursem duże.
Ale na początku tylko, bo gdy się w warunki przetargu wczytać, to okazuje się, że Sejm chce za swoją, nazwijmy to, wizytówkę zapłacić 5 tysięcy złotych, i to brutto.
5 tysięcy złotych, to pewnie miesięcznie mniej, niż na paliwo do jednej służbowej Lancii leci? Albo na chipsy dla komisji? Hm?
A tu, za dzieło, które ma być znakiem firmowym Parlamentu, mniej, niż wynosi pensja średniej klasy urzędnika?
Coś tu nie halo.
Ale może zadziałał prosty mechanizm, że projekt jest tak prestiżowy, iż wynagrodzenie nie jest w tym przypadku, w najmniejszym stopniu istotne?
Zaglądam do raportów z badań i znajduję, że w styczniu, dobrze Sejm był oceniany przez 16% respondentów, a źle , przez 71% – czyli z tym prestiżem, to…lekka przesada.
Cóż, w takim razie, z wysokością honorarium, przesada jest większa:
no, bo skoro zamawiającym jest ktoś, o nienajlepszej reputacji, to powinien tak uczestników konkursu zmotywować, żeby o logo (i o sponsorze) mówiło się i dobrze i dużo. Czyli – żeby uczestnicy dali z siebie wszystko.
Bo narobić sobie wśród kolegów obciachu i jeszcze za prawie darmo? Bez sensu.
Staram się znaleźć jakikolwiek pozytyw w tym całym przetargu i znajduję tylko jeden:
Przy tak niskim honorarium i tak nieprestiżowym zadaniu, ten przetarg ma wielkie szanse, żeby mówić o nim, jako o nieustawionym
Złota czcionka za konkluzję, popłakałam się ze śmiechu!

Zamiast mało interesującego logo zaproponowałabym zasiadaczom sejmowym wykonanie LIP DUB-a – przecież kochają to miejsce bardziej, niż studenci swoje szkoły (nikomu kadencji nie liczę). Korzyść byłaby podwójna – ćwiczenie fizyczne i umysłowe (jak połączyć aktywność prawych i lewych) dla posłów, a gwarantowana zabawa dla oglądających…:)
Może to konkurs dla uczniów Gimnazjum? Albo akcja w ramach aktywizacji bezrobotnych?
W sumie: STRACH SIĘ BAĆ…
Stawka jest adekwatna do wartości przedmiotu logowania
U nas takie konkursy są non – stop. Konkurs „dla młodzieży” (domysł) na logo internetowej telewizji marszałka. teraz konkurs na logo z tetrapodem: http://www.sejmik.kielce.pl/index.php?go=3&id_k=18630&bMenu2=1&menu2=0 Coś się w światku dzieje. Aha – no i najlepiej żeby graficy pracowali za prestiż.
No, nie powiem, żeby mnie zaskoczyli. Sejm zrobił swoje, tj. kolejny debilizm. Największy mam jednak problem czysto metafizyczny: po co ma istnieć coś takiego, jak logo Sejmu? CI Sejmu jest, jak każdego głównego organu państwa, oparte na godle państwowym z odpowiednim opisem. Co im? Będą wchodzić na nowe rynki? Wprowadzą nową ofertę? Szukają nowych grup docelowych?
Jest jeden możliwy tutaj powód zmiany logo, ale wtedy łącznie z nazwą. To jest operacja porzucania zdyskredytowanej tożsamości przez firmę, której nie chce się już niczego odkręcać i postanawia zrobić „nowe otwarcie”. Ale w Sejmie to niemożliwe: pod nowym logo wystarczy spojrzeć na te same pyski starych byków od ucha do ucha uśmiechniętych i sprawa się rypnie.
Nie bardzo… Heraldyka dość dokładnie określa warunki wykorzystania herbu i nie do wszystkiego można się posłużyć godłem. Zwracam uwagę na fakt banalny – Sejm RP ma swoje logo. Pojawia się na wizytówkach robionych przez Kancelarię Sejmu, na kartkach świątecznych, gadżetach i innych rzeczach z tego kręgu. Jak rozumiem ma to być nowy znak na nowe czasy
kwestia „po co to logo?” jest b. istotna: tłumaczę to sobie w ten sposób, że teraz jest taki „trynd” i „każden jeden logo musi mieć”. Nawet Sejm.
Podejrzewam, że jakiś Pan (lub Pani) , który jest w Sejmie „od marketingu i PR” chciał się wykazać i wymyślił przetarg. No i – kicha.
A kwestia wysokości proponowanego honorarium jest już przedmiotem dowcipów, w rodzaju „zrób coś dla państwa w przerwie obiadowej”.
pozdrawiam wszystkich,
EF
Czy Izba Wytrzeźwień ma jakieś logo?…
Jak powinno wyglądać logo Sejmu wg Stasia, który postanowił wziąć udział w tym konkursie, zapraszam do obejrzenia na jurek.pl (po prawej stronie na stronie głównej)
—
A co do Rzecznika Praw ZUS, Panie Ewaryście, bezczelność urzędnicza wykracza już jak widać poza pewne granice. Człowiek wyraźnie testuje cierpliwość takich spokojnych ludzi jak ja, którzy bez szemrania płacą obowiązkowy haracz. No to skoro on mi psuje spokój, pojawiając się ze swoim blogiem i swoją bezczelną propagandą, to ja będę mu psuł jego dobre samopoczucie. Jak się wkurzy przy porannej kawie czytając jakiś mój komentarz to poczuje chociaż w części to zdenerwowanie jakie towarzyszy takim jak ja, kiedy otrzymują list z ZUSu o zaległościach składkowych…
Panie szanowny Ewaryscie – to nie przetarg!!!! tylko konkurs z regulaminem (marnym zresztą) ale jak widze dalej to pan nie załapał o co chodzi. Jak pan coś chce komentowac to poprosze o sprawdzenie podstawowych informacji. Poza tym to ględzenie a nie celna krytyka, która tu się należy. Rozumiem z tego tyle że pan zarabia za projekt logo wiecej niż 5 tysi że jak pan projektuje znak dla kogoś o marnej reputacji to należy się więcej.