Wczoraj obejrzałem na TVP 1 program Kwadrans po ósmej, a w nim dyskusję o planowanym przez Rząd blokowaniu niektórych (uznanych za brzydkie) stron internetowych, które to plany wywołały protesty Internautów, a protesty przyjęły formę, jakby to określić – zinstytucjonalizowaną, co już jest źle bardzo. O, taką na przykład: http://podziekujpremierowi.pl/
Premier zareagował osobiście, (co ważne) i szybko, (co zaskakujące, ale miłe), pisząc do Internautów list.
W telewizyjnej dyskusji uczestniczyli posłowie PO i PiS oraz mój sąsiad z bloga, Pan Mirek, który jest guru od Internetu, a od social media w szczególności.
Strony pozostały przy swoim, (co zrozumiałe), ale Pan Wójcik (PO) poruszył wątek, który mnie zaniepokoił na serio:
Otóż był uprzejmy powiedzieć, że przecież ta cenzura nie będzie „spod dużego palca”, ale będzie o niej orzekał warszawski Sąd Okręgowy, a to wg mnie jest niedobrze, – co ja piszę, to jest BARDZO NIEDOBRZE.
Pozwolę sobie przypomnieć Państwu, że tylko w ostatnich miesiącach, sądy mają na koncie kilka głośnych wyroków (zapewne mają też na koncie znacznie więcej wyroków „cichych”, czyli takich, o których wiedza do mediów się nie przebiła).
Ale żeby pozostać tylko przy tych głośnych, odwołam się do kilku, o których pisałem:
1. Wysoki Sąd skazał KURSANTKĘ (!) uczącą się prowadzić samochód pod okiem instruktora, na karę więzienia w zawieszeniu, za spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku.
2. Wysoki Sąd zdecydował o odebraniu rodzicom niemowlęcia i oddaniu go do rodziny zastępczej; bo para jest niezaradna i ma brudny dom.Pomimo tego, że rodzinie dobrą opinię wystawił miejscowy proboszcz, pomoc społeczna i 300 sąsiadów, a starsze dzieci się dobrze uczą i są zadbane.
3. Wysoki Sąd stwierdził, że „samo umieszczenie miniatur flagi w zwierzęcych ekskrementach (chodzi o polską flagę) nie jest równoważne ze znieważeniem”.
4. Wysoki Sąd orzekł, że zatłuczenie Grzegorza Przemyka przez zomowów się przedawniło.
To ja już poproszę o wprowadzenie zwykłej cenzury, takiej z facetem wyposażonym w pieczątkę, z jakże ciepło wspominanym przez peerelowskich twórców napisem „ZWALNIAM”.
Będzie przynajmniej, jak za dawnych, dobrych czasów.