Narodowa Hekatomba niekowidowych Polaków trwa


wtorek 22/12/2020

Jak pisowski byle bzdet może być narodowy, to hekatomba (nie wierzgać mi tu – mogłem napisać rzeź), która nie jest bzdetem, a tragedią -  też.
A więc – jak w tytule.

Swoją drogą, to ja się tej ferajnie żoliborskich socjalistów dziwię:

oni przecież (jak wszyscy socjaliści) mają na słowo Naród, a już broń Panie Boże, dużą literą pisane, alergię,

Zdecydowanie wolą ersatz społeczeństwo, koniecznie pisane literą małą.

Mając już uporządkowaną nomenklaturę (nie tę z Nowogrodzkiej – o niej będzie pod koniec), mogę przejść do ad remu.

***

Bez rozgłosu, bez fanfar, jakoś tak bockiem bockiem – cichućko cichućko, rząd wprowadził Narodową Hekatombę niekowidowych Polaków.

I nie wierzgać mi tu, bo oczywiście, że rząd – wszak ktoś tę Hekatombę wprowadził, a nie słyszałem, by Hekatomba wprowadziła  się sama.

Fakty, jak to fakty (a nie slajdy z banksterskiego Power Pointa)  są bezsporne:

***

Cytaty:

„W listopadzie zmarło dwa razy więcej osób niż przed rokiem – niemal 62 tys. wobec 31 tys., z czego w większości to nie były przypadki koronawirusa (ponad 50 tys. to chorzy non covid).

Czyli z powodów innych niż zakażenie koronawirusem zmarło niemal 70 proc. więcej osób niż w listopadzie 2019 r.”

To się „ciemna liczba” nazywa, która wreszcie wyszła na światło dzienne.

Powody?
Ależ proszę (źródło to samo):

„- Pół miliona mniej przyjęć u kardiologów,
- ponad 50 tys. mniej świadczeń w szpitalach z chorobami płuc,
- ponad 20 tys. mniej podejrzeń raka – statystyki nie pozostawiają złudzeń.

Chorzy niecovidowi mają ograniczony dostęp do leczenia, a to przekłada się na zgony. Padają rekordy.

Medycy mówią wprost:

doszło do sytuacji, w której na porządku dziennym są zawały „przechodzone”. Pacjenci odczuwający ból w klatce piersiowej nie zgłaszają się bowiem do szpitali.

w onkologii liczba wykrywanych przypadków podczas pandemii znacznie się zmniejszyła w porównaniu z rokiem poprzednim. Utrudniony dostęp do POZ sprawia, że lekarze rodzinni wychwytują o jedną trzecią mniej pacjentów z rakiem.”
https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/1498864,covid-19-zabija-dwa-razy-w-polsce-padaja-rekordy-zgonow.html
***

Dlaczego niekowidowi muszą umierać?

A dlatego, że oni są – zacytuję wicepremiera od pałowania, gazowania, szpiclowania (i strzelania – Błaszczak też mu podlega) … gorszego sortu.

Żeby nie było, że się czepiam, od razu dodam, że ci chorzy na tę grypę (nawet, jeśli nie są chorzy, a jedynie zainfekowani wirusem  i „chorują bezobjawowo”), to nadzwyczajna kasta.

Jak widać, sędzia Kamińska też wydała z siebie greps uniwersalny.

***

No to teraz dla tych, na których nie działa statystyka, a wolą „przykłady z życia codziennego” (tym razem z niekowidowwego  szpitala na warszawskim Solcu).
Uprzedzam – dla ludzi o mocnych nerwach.

Cytaty:

Szpital na Solcu stał się jedynym niecovidowym szpitalem dla całego południa Warszawy. To oznacza, że przyjeżdżają do nas karetki z Ursynowa, Stegien, Wilanowa, Mokotowa, Śródmieścia, ale także miast leżących na południe od stolicy, jak Piaseczno, Góra Kalwaria, a nawet Kozienice. Na tym obszarze mieszka około 2 mln ludzi, a nasz szpital liczy około 100 łóżek, w tym 32 łóżka na oddziale wewnętrznym.

- Doszliśmy do punktu, w którym zastanawiamy się, czy przyjmować pacjenta z chorobą nowotworową i niedokrwistością na granicy życia i śmierci – mówi lekarka

- Postawiono nas w sytuacji, w której odsyłamy pacjenta, jeżeli uważamy, że nie umrze w drodze do domu – opowiada kobieta

- Szpitale covidowe nie chcą u siebie pacjentów z Solca. Jednego z pacjentów przyjęto dopiero po informacji, że jest doradcą prezydenta Dudy

- Od wielu lat jestem lekarką i przez całe swoje życie nie miałam tylu zgonów na SOR i na oddziale wewnętrznym. Trzy tygodnie temu mieliśmy taki okres, że nie wiedzieliśmy, co robić ze zwłokami w kostnicy. Przed epidemią covida miałam może 10 zgonów na pół roku. Teraz mam 10-20 zgonów w ciągu miesiąca.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-lekarka-z-warszawy-o-sytuacji-szpitala/rnl16vf,79cfc278
***

Wracając do „ciemnej liczby”, pozwolę sobie na korektę kolorystyczną

ta liczba nie jest ciemna – jest czerwona.

Dokładnie tak – czerwona, zatem uprzejmie informuję pisowski rząd kolejnym  cytatem:

macie krew na rękach.

I nie wierzgać mi tu, bo to cytat z tego samego wicepremiera od pałowania itd.

I żadni pijarowcy od wtłaczania do mózgów Ciemnemu Ludowi /Suwerenowi (wersja zależna od tego, czy swobodna, nienagrywana rozmowa, czy oficjalny spicz) że czarne jest białe, a białe jest czarne nie poradzą nic, bo oni są daltonistami, a krew na rękach pisowskiego rządu  jest czerwona i inna być nie chce.

I kiedy tak patrzę na tego zamaskowanego bankstera (nawróconego na PiS, ale bankstera) i przypominam sobie też zamaskowanych, dwóch rudych szpeniów (jednego od 200 baniek na rodzinę, drugiego od przelewania  handlarzowi bronią z góry 35 milionów euro na niedostarczone respiratory), i tych wszystkich, straszących z ekranów,  zamaskowanych bezczeli, to mam wrażenie (to chyba nie jest karalne, jeszcze nie jest?) że widzę, jak przez te maski prześwitują (no nie ma bata – kolejny bąmot Kniazia Nowogrodzkiego jak znalazł)

zdradzieckie mordy.

***

Teraz bankster wprowadził godzinę policyjną na Sylwestra, zhaltowal tysiące Polaków, mających wykupione bilety na loty z Wielkiej Brytanii do rodzin w Polsce, zrujnował kolejne branże.
I deklaruje u Sakiewicza, że „serce mu krwawi, gdy musi podejmować decyzje  o kolejnych restrykcjach”

To oczywisty absurd albo cud, bo banksterzy nie mają serc, co choćby każdy frankowicz może potwierdzić.


Moje najnowsze wpisy

 

Willa (i pałacyk) prawem, nie towarem!

wtorek 07/03/2023

Licytacja pomiędzy komunistami jawnymi i tymi pod przykryciem (biało-czerwonym, gdyby się ktoś pytał) trwa w najlepsze/najgorsze: co większa (…), to bardziej o młodych i roszczeniowych,…


Świat się dowiedział: „Nic nie powiedział!” - czyli jak Kaczyński ukradł szoł

środa 22/02/2023

Biden w Warszawie, to był jeden wielki wyścig nadwiślańskiej klasy kompradorskiej (dalej NKK), o przyswojenie jak największej dawki promieniowania, emitowanego przez nasze, nowe słoneczko: Potusa.…


Czy Ambasada Opiekuńcza nakaże PiSowi bojkot IO w Paryżu?

wtorek 14/02/2023

  Z tymi bojkotami Olimpiad (bo tak się za komuny te imprezy nazywało) to sprawa jest prosta, jak konstrukcja Bortniczuka Kamila (przydział służbowy – minister…


Gorliwi Usłużni Spolegliwi - czyli gusinflacja

czwartek 19/01/2023

Radio Maryja, to interesujące źródło interesujących (mnie przynajmniej) informacji. Różnych. Na przykład takich: „Inflację własną odczuwamy nawet na poziomie 40-60 procent – podkreślił dr Artur…


Ambasady Opiekuńcze i Stypendyści Cioci Stasi

sobota 31/12/2022

Gdyby ktoś mnie zapytał, co jest fundamentem rozwoju społeczeństwa (obywatelskiego w szczególności), odpowiadałbym, że system stypendialny. Bo to on pozwala zwalczyć wykluczenie, dzięki zastąpieniu powszechnie…


Konferencja w Teheranie, czyli V rozbiór Polski

wtorek 29/11/2022

Do czego służą historycy? No, słucham? Do jumania kasy? Np. 64 baniek patentem „na fundację”? Proszę Państwa, ja zadałem poważne pytanie i oczekuję poważnych odpowiedzi.…


Świat bez Urbana

wtorek 04/10/2022

Jest połowa pierwszej dekady 21 wieku. Zostaję dyrektorem generalnym agencji reklamowej, dopiero co kupionej przez potentata polskiego rynku reklamowego. Agencja została kupiona, bo była, jak…


Wojna, fakty, mity

wtorek 30/08/2022

Wojny dzielą się na nieuniknione – i pozostałe. Te nieuniknione, to wojny o panowanie nad światem. I taką, nieuniknioną wojną, której zdecydowana większość z nas…


Wileńszczyzna, bania i koniec pielgrzymki

środa 17/08/2022

Po całym dniu samochodowego szperania po południowych zakątkach litewskiej dziś części Wileńszczyzny, siedzimy sobie w bani. Bania – nie tyle wynalazek, co zjawisko kulturowe, tak…


Wyjazd na Wileńszczyznę, czyli - po nazwisku!

niedziela 31/07/2022

Wróciłem po kilkudniowym pobycie na Wileńszczyźnie, gdzie gryka jak śnieg biała, w lasach jagód i poziomek wiele,   w kominku (oraz w bani) ogień,  …