Podziwiam talent biznesowy Rafała Ziemkiewicza – nie tylko podziwiam szczerze, ale najszczerzej wręcz.
I nie mam na myśli patologii pod nazwą KRUS, do którego się ochoczo przytulił.
To nie moja sprawa – niech się Ziemkiewicza fan, znany Państwu Dżunior Kopyrajter wk…URza*
Ja podziwiam Ziemkiewicza za sposób, w jaki zmonetyzował coś, co się w III RP wydawało nie do zmonetyzowania – niepokorność mianowicie.
Wnieść niepokorność aportem do biznesu Pana Lisieckiego (nie Lisickiego – Lisieckiego, bo to on ma pakiet większościowy ), to jest lekcja poglądowa rozwiązania nierozwiązywalnego zadania pt. „jak przemienić g… w złoto.”
Fanklub Ziemkiewicza wprawdzie coś tam półgębkiem mamrotał, że różnica pomiędzy Panami Hajdarowiczem i Lisieckim jest żadna, ale to także nie moja sprawa, bo ja wprawdzie zmonetyzowanie Ziemkiewicza, jak wspomniałem, podziwiam, ale nie do tego stopnia, żeby stracić wzrok, słuch i węch.
I dlatego napisałem, to co napisałem.**
Minęło parę tygodni, a Ziemkiewicz wykonał przepisowy w tył zwrot i znów zameldował się przed okienkiem kasowym z napisem Hajdarowicz.
Tu już się wprawdzie fanklub Ziemkiewicza wnerwił na maksa i dawaj (akcent na –aj, bo to z rosyjska) RAZa od cyników i perekińczyków !
Ziemkiewicz na to zareagował tekstem tak bezczelnym, że tylko , przepraszam – buzi dać, ale że grypa szaleje, więc odradzam.
Na nagonkę się, bidula (zmonetyzowana) poskarżył.***
Ha, nagonka – to brzmi dumnie!, jak (prawie) napisał sowiecki cyngiel, Aleksiej Pieszkow (pseudonim funkcyjny Maksym Gorkij).
Się uśmiałem, bo fanklub w nerwach, a przecież Ziemkiewicz się po prostu (użyję marketingowego, czyli z mojej działki określenia) zrepozycjonować postanowił i ogłosił się autorem prześladowanym.
Ruch niby cwany, ale… no właśnie.
Wg mnie, ujmując rzecz metaforycznie, RAZ handluje w sklepie z „artykułami patriotycznymi”. Zawsze coś tam jakiemuś frajerowi opyli, ale generalnie – wygląda mi to na „wyprzedaż”.
Bo kiedy następnym razem pójdzie w pierwszym szeregu Marszu Niepodległości z okrzykiem Bóg-Honor i Ojczyzna! na ustach, to każdy przytomny człowiek przyzna, że to przecież też może być ruch komercyjny i na zmonetyzowanie obliczony.
Niepokorność – zmonetyzowana, martyrologia – właśnie w trakcie monetyzacji,
jak tak dalej będzie się monetyzował, to jeszcze chwila, a wystawi się na Allegro.
Wot – nastojaszczyj endek. Nowoczesny do tego.
I w wydaniu komercyjnym.
——————————–
*http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/latyfundysta-dzunior-kopyrajter
http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/dzunior-kopyrajter-chce-sie-chlastac
**http://naszeblogi.pl/35084-nowy-tygodnik-lisieckiego-autorow-niepokornych-komercyjnie
http://naszeblogi.pl/35979-autorzy-niepokorni-aportuja
***http://dorzeczy.pl/ziemkiewicz-wsciekle-plotkowanie/