Marycholog, Ramona i Wydział ds. Umorzeń.


czwartek 23/08/2012

Media poinformowały, że naukowiec-marycholog i prawny opiekun niejakiej Ramony zwrócił się z apelem skierowanym bezpośrednio do Pana Prezydenta i  Pana Premiera oraz Partii, o nieprześladowanie przez wymiar tzw. sprawiedliwości Ramony, na której adres przyszła przesyłka z kilkudziesięcioma gramami zioła.

Apel swój marycholog wsparł wyjątkowo trafnym argumentem:

otóż przypomniał o pewnym długu wdzięczności, jaki mają wobec niego i Ramony pp. Prezydent i Premier, gdyż zarówno on, jak i Ramona głosowali na Partię („…bo to jest partia, którą my (…) żeśmy popierali, i premiera, i partię, i prezydenta…”)

Ja jestem zdecydowanym zwolennikiem nie tylko depenalizacji używania narkotyków przez Elity, ale jestem wręcz za przymusowym, pardon -  pasieniem Elit nie tylko ziołami, ale wszelkimi możliwymi, że tak to określę, dragami.

Bo byłoby to ze zbawiennym skutkiem dla reszty społeczeństwa, a w dodatku zapewniłoby tak cenną w tych jakże smutnych i stresujących czasach znakomitą rozrywkę.

Mam tyko małą, o – taką tycią, z tym apelem marychologa zagwozdkę:

precedens w postaci dilu:  my wam poparcie – wy nam bezkarność może skutkować na przykład zgłoszeniem się do pp. Prezydenta i Premiera niejakiego Marcina P. , który, jak wiele oczywiście podłych plotek na to wskazuje, nie tylko popierał Partię, ale wręcz mógł ją wspierać i to, że tak to określę, hojnie.

I wyszedłby, nomen omen – kwas.

Dlatego, jako człowiek życiowo doświadczony, proponuję, aby się marycholog uspokoił, bo sprawa Ramony z pewnością została skierowana przez Prokuraturę do słynnego Wydziału ds. Umorzeń, gdzie zostanie jej łeb ukręcony (sprawie, nie Ramonie).

I z tego akurat (umorzenia, znaczy), kwasu z pewnością nie będzie.


Moje najnowsze wpisy

 

Wyjazd na Wileńszczyznę – o cichym umieraniu polskości cz.2

niedziela 01/10/2023

Zbudowali sowieci na rzeczce hydroelektrownię. W wyniku tego, rzeczka (bo na historycznej Wileńszczyźnie w granicach z 1939 są tylko 2 prawdziwe rzeki: Niemen i Wilia),…


Wyjazd na Wileńszczyznę - historia Żołnierza Niezłomnego i wiejskiego organisty

środa 20/09/2023

Ponad rok po poprzednim pobycie na Wileńszczyźnie, znów znalazłem się w tej samej, maleńkiej polskiej wioseczce. Tylko miesiąc później, a krajobraz uległ jakże charakterystycznej zmianie:…


Czy dziadek Cenckiewicza zdzierał Polakom paznokcie?

czwartek 31/08/2023

Pytanie jest jak najbardziej na miejscu, bo istnieje coś takiego, jak opis stanowiska pracy, który to opis zawiera w sobie także coś, co się zakres…


Polskie hieny, szakale i szmalcownicy, czyli - Action!

poniedziałek 07/08/2023

Ach te pozory!| Spojrzy taki trzydziestoparolatek na postać z ekranu i pomyśli sobie z uśmiechem: o! Papa Smerf! Ta broda siwa i czupryna takaż, poczciwe,…


Krwawe ruskie ruble – czyli zaszczuć Malwinę!

wtorek 25/07/2023

Tak, przyznaję, że ponad rok temu, napisałem tekst pt. Sprawa Rybusa – reprezentanta Polski w piłce kopanej, który to Rybus został: a/ zhejtowany b/ uznany…


Mądrość etapu w Arkadach Kubickiego

poniedziałek 12/06/2023

Życie, jak to życie, pisze scenariusze nie „po briefie”, a według własnego, swawolnego uznania. Ot, zaplanowałem sobie napisanie czegoś z okazji 4 dniowego pobytu w…


O szubienicznych skłonnościach Morawieckiego

środa 10/05/2023

  Dzień zapowiada się ciekawie: „Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia!” (© Polscy Górnicy) pojechał po bandzie (tylko bez skojarzeń). Okazało się, że choć z…


Jak tow. Żukowska ob. Morawieckiego wykamingałtowała

środa 03/05/2023

Moda, jak wiadomo, zmienną jest, dzięki czemu mają z czego żyć (i to dobrze) mód kreatorzy/dyktatorzy: a to wykreują modę na kropki, a to na…


Przemyt Plus

sobota 01/04/2023

Przemyt jest instytucją starą jak świat i demokratyczną (acz zhierarchizowaną) odkąd świat istnieje. Przemytem trudnią się wszyscy: zwykłe mrówki, jak to mrówki, z mozołem targające…


Willa (i pałacyk) prawem, nie towarem!

wtorek 07/03/2023

Licytacja pomiędzy komunistami jawnymi i tymi pod przykryciem (biało-czerwonym, gdyby się ktoś pytał) trwa w najlepsze/najgorsze: co większa (…), to bardziej o młodych i roszczeniowych,…