Bardzo mi się podoba wyrok sądu w sprawie wtykania flag przez Pana Wojewódzkiego i jego gościa w psie kupy.
Dla porządku informuję, że sąd – podobnie jak flagi – jest polski.
Podobnie podoba mi się uzasadnienie sądu, który stwierdził, że „samo umieszczenie miniatur flagi w zwierzęcych ekskrementach nie jest równoważne ze znieważeniem”. Jeszcze teraz skręcam się ze śmiechu na to uzasadnienie.
Podoba mi się też to, że wreszcie w Państwie Prawa żyjemy; bo gdyby za komuny jakiś wesołek? najważniejszą wówczas flagę (czyli czerwoną) w psie kupy wetknął, to by taki wp… dostał, że z wojewódzkiego zrobił by się powiatowy, a nawet gminny.
A przed Panią Sędzią Jadwigą Smołuchą kariera stoi (pardon) otworem – obstawiam Trybunał Konstytucyjny, a może nawet Europejski – w końcu taki wyrok wydać, to byle kto nie potrafi (swoją drogą ciekawe, czy Pani Sędzia ma pieska?).
A że jeszcze mamy sierpień, cieszę się, iż Baczyński, Gajcy, Lokajski, Zośka, Rudy, Alek i inni im podobni, tego dnia nie dożyli - bo by tego wyroku nie zrozumieli – zacofani tacy.