Komisjo Wyborcza – musisz!!!


niedziela 24/05/2015

 

No nie ma co ściemniać: inaczej się tego załatwić nie da!

Nie po to na okrągłym stole rozpisany został na nuty, przez szlachetnych komuchów i konstruktywnych solidaruchów, spektakl pt „3RP przedstawia”, żeby teraz to wszystko, z powodu jakichś – jadąc Michnikiem – gówniarzy, miało się pójść (użyjmy języka elit) j…ć.

Owszem, wykazanie milionów głosów nieważnych w sytuacji, gdy wybór jest najprymitywniej prosty:

między 2 (słownie – dwoma) kandydatami,

mogłoby nie najlepiej wyglądać, ale nie bądźmy drobiazgowi:

pokrzyczą, pokrzyczą (jak trzeba, to się krzykaczy uciszy) i kolejnych 5 lat konsumpcji – zagwarantowane!

W 1947 było trudniej – a wasi mistrzowie dali radę!

Poza tym, ja nie chcę rządów talibów, terrorystów i antysemitów!

Nie chcę, żeby przez jakiś gówniany milion głosów, oddanych przez hołotę bez wykształcenia i obcych języków znajomości (o znajomości kogo trzeba nie wspominając):

Olbrychski pić zaczął (albo przestał),

żeby Opania musiał sobie zrobić operację plastyczną i udawać Zelnika,

żeby po Czartoryską przyszli o 6 rano, a Boczarską wzięli o 22, albo na odwrót,

żeby Karolak wyłysiał, a Penderecki obrósł,

żeby Gortat zmalał, a Supron urósł,
żeby Saleta wpadł w szał, a Jędrzejczak w depresję,

żeby Holland uciekła przez zieloną granicę, a Wajda zszedł do podziemia,
żeby krowy przestały się nieść, a kury dawać mleko (coś nie tak? Jakie nie tak?! Tu się losy Europy warzą (ważą?), a wy mi tu z takimi duperelami?!),

żeby Michnik się jąkać przestał – a Gajos zaczął,

żeby ojciec Rydzyk się roześmiał, a kardynał Nycz rozpłakał,

żeby…

Że co, żebym nie przesadzał, bo PiS jest od dawna obłaskawiony i wie, co tu jest grane i pod czyją batutą?

Ojtam ojtam – ja swoje lata mam i wolę mieć, użyjmy języka biznesu, gwarancję.

I dlatego – jak w tytule!

 


Moje najnowsze wpisy

 

Wyjazd na Wileńszczyznę - historia Żołnierza Niezłomnego i wiejskiego organisty

środa 20/09/2023

Ponad rok po poprzednim pobycie na Wileńszczyźnie, znów znalazłem się w tej samej, maleńkiej polskiej wioseczce. Tylko miesiąc później, a krajobraz uległ jakże charakterystycznej zmianie:…


Czy dziadek Cenckiewicza zdzierał Polakom paznokcie?

czwartek 31/08/2023

Pytanie jest jak najbardziej na miejscu, bo istnieje coś takiego, jak opis stanowiska pracy, który to opis zawiera w sobie także coś, co się zakres…


Polskie hieny, szakale i szmalcownicy, czyli - Action!

poniedziałek 07/08/2023

Ach te pozory!| Spojrzy taki trzydziestoparolatek na postać z ekranu i pomyśli sobie z uśmiechem: o! Papa Smerf! Ta broda siwa i czupryna takaż, poczciwe,…


Krwawe ruskie ruble – czyli zaszczuć Malwinę!

wtorek 25/07/2023

Tak, przyznaję, że ponad rok temu, napisałem tekst pt. Sprawa Rybusa – reprezentanta Polski w piłce kopanej, który to Rybus został: a/ zhejtowany b/ uznany…


Mądrość etapu w Arkadach Kubickiego

poniedziałek 12/06/2023

Życie, jak to życie, pisze scenariusze nie „po briefie”, a według własnego, swawolnego uznania. Ot, zaplanowałem sobie napisanie czegoś z okazji 4 dniowego pobytu w…


O szubienicznych skłonnościach Morawieckiego

środa 10/05/2023

  Dzień zapowiada się ciekawie: „Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia!” (© Polscy Górnicy) pojechał po bandzie (tylko bez skojarzeń). Okazało się, że choć z…


Jak tow. Żukowska ob. Morawieckiego wykamingałtowała

środa 03/05/2023

Moda, jak wiadomo, zmienną jest, dzięki czemu mają z czego żyć (i to dobrze) mód kreatorzy/dyktatorzy: a to wykreują modę na kropki, a to na…


Przemyt Plus

sobota 01/04/2023

Przemyt jest instytucją starą jak świat i demokratyczną (acz zhierarchizowaną) odkąd świat istnieje. Przemytem trudnią się wszyscy: zwykłe mrówki, jak to mrówki, z mozołem targające…


Willa (i pałacyk) prawem, nie towarem!

wtorek 07/03/2023

Licytacja pomiędzy komunistami jawnymi i tymi pod przykryciem (biało-czerwonym, gdyby się ktoś pytał) trwa w najlepsze/najgorsze: co większa (…), to bardziej o młodych i roszczeniowych,…


Świat się dowiedział: „Nic nie powiedział!” - czyli jak Kaczyński ukradł szoł

środa 22/02/2023

Biden w Warszawie, to był jeden wielki wyścig nadwiślańskiej klasy kompradorskiej (dalej NKK), o przyswojenie jak największej dawki promieniowania, emitowanego przez nasze, nowe słoneczko: Potusa.…