Sędzia Tuleya, podejmując decyzję o wypłaceniu mordercy z kieszeni podatników 264 tys. złotych odszkodowania za tortury polegające na puszczaniu mu z umieszczonego w dusznej i oświetlonej celi głośnika rosyjskiego hymnu, ogłosił zdumionej Publiczności, że wywodzi swoją decyzję bezpośrednio z Konstytucji.
Od razu widać, ze sytuacja staje się dynamiczna i wywodzenie sędziego Tuley (ja tak odmieniam) do aktualnej i obowiązującej mądrości etapu ma się nijak.
Otóż inny warszawski sędzia, który podjął decyzję o niearesztowaniu gangstera „Hossa”, członka grupy przestępczej, która w wielu krajach Europy wyłudziła metodą „na wnuczka” przynajmniej 3 miliony zł, kontentując się jedynie kaucją w wysokości 300 tys zł najwyraźniej wywiódł swoją decyzję z kosztów kolacji.*
Wspomniany Hoss był łaskaw pochwalić się, że na jedną tylko kolację wydał 100 tys. eurasów, z czego wynika, ze kaucja wyniosła 70% kosztów kolacji, a kto nie wierzy, niech sobie kurs euro sprawdzi.
Ta zasada jest nie tylko nowsza, ale i dużo wygodniejsza w użyciu, niż jakieś wywodzenie z konstytucji, bo to wywodzenie może prowadzić do wniosków zupełnie absurdalnych, jak ten konstytucjonalisty Chmaja, że PRL nie była państwem totalitarnym nawet w latach 70 i 80, gdy partia strzelała do robotników, a Jaruzelski z Kiszczakiem dokonali przewrotu wojskowego.**
Wywodzenie z kosztów kolacji jest proste w użyciu i - co najważniejsze – zrozumiałe i sprawiedliwe.
O, taki bandzior, który napadał, rabował i okaleczał swoje ofiary w ramach grupy przestępczej zostanie zapytany przez sędziego tak:
- Co oskarżony jadł przed zatrzymaniem na kolację?
- Ja? Dwa serdelki, 3 jajka na twardo, kajzerek sztuk 3 i zapiłem to dwiema butelkami piwa, bo po piwie lepiej śpię.
- A ile oskarżony wydał na tę kolację?
- Ile? A niech policzę:
3 kajzerki po 35 groszy to 1 zł i 5 groszy, serdelki były małe, to w sumie kosztowały jakieś 3 złote, jajka po 80 groszy, czyli 2zł 40 groszy no i piwo po 3,5 butelka, bo ja popieram polski handel i w małych sklepikach kupuję, czyli 7 złotych
W sumie 13 zł 45 groszy.
- O, to w takim razie kaucja wynosi 0,7 x 13,45 = 9 zł 42 grosze.
Wpłaca oskarżony czy woli do aresztu?
- Ależ wpłacam, tylko muszę jakiś bilon skombinować, bo ja mniejszych banknotów niż po 200 zł przy sobie nie noszę!
- No, to skorośmy się dogadali, to ja już posiedzenie sądu kończę i lecę do hipermarketu po pendrajwy – to teraz taka nasza nowa, sędziowska rozrywka!***
No i niech mi tylko ktoś powie, że tak nie jest sprawiedliwie?
———–
* http://wpolityce.pl/polityka/326427-nasz-news-prokuratura-krajowa-potwierdza-ustalenia-wpolitycepl-jest-zazalenie-na-szokujaca-decyzje-sadu-ktory-wypuscil-przestepce-na-wolnosc
** http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ustroj-prl-nie-byl-totalitarny-prof-marek-chmaj-tlumaczy/8dk03sy
*** http://wroclaw.eska.pl/newsy/sedzia-sadu-apelacyjnego-we-wroclawiu-zatrzymany-na-probie-kradziezy-pendrive-ow/362852