… i dlaczego jest mi obojętne, które służby ją założą.
Partia Niezaszczepionych musi powstać dlatego, że jest na nią zapotrzebowanie.
Wśród Polaków istnieje znaczny odsetek ludzi, którzy nie tylko nie zgadzają się z szytą nie tyle grubymi nićmi, co postronkami (i dlatego rozłażącą się w szwach) wspólną, rządową i „opozycyjną”, mejnstrimową propagandą, na temat nietoperza który wywołał grypo podobną infekcję.
Infekcję, dodajmy, rzekomo niemożliwą do wyleczenia lekarstwami, a jedynie masowym aresztem domowym, zbankrutowaniem prywatnych przedsiębiorstw, ogłupieniem dzieci i młodzieży szkolnej oraz wyszczepieniem preparatami, za które producenci nie biorą odpowiedzialności,
i skutkującą finalnie – posłaniem do piachu już ponad 100 tysięcy niekowidowych chorych, których socjalistyczni zamordyści pozbawili dostępu do onkologów, kardiologów, gastrologów, i wszelkich innych lekarzy specjalistów, z tymi pierwszego kontaktu włącznie,
***
Tak już jest, że ludzie rozsądni stanowią w tzw. społeczeństwie demokratycznym mniejszość, którą różni, socjalistyczni doktrynerzy, na wszelkie możliwe sposoby terroryzują, jako niebezpieczną dla socjalistycznego geszeftu.
I tacy, rozsądni ludzie, odmawiają udziału w rytuale niewolniczym, w którym zamiast nadstawienia szyi pod obrożę, wymagane jest nadstawienie ręki pod strzykawkę.
Na początku przyjmuje to formę biernego oporu:
po prostu nie rejestrują się w wyznaczonych dla swej kategorii wiekowej terminach.
Potem, nagabywani – mówią, że przecież chorowali już na tę niby-grypę i są w jedyny, skuteczny, bo naturalny sposób uodpornieni.
Kiedy się jednak okazuje, że socjalistyczni zamordyści planują szczepienie dzieci (w tym niemowląt), opór bierny zaczyna przybierać formę groźnego warczenia:
tak reagują nawet zwierzęta, których potomstwo jest zagrożone.
Ale gdy na mównicę wychodzi Kniaź Nowogrodzki i w kwestii wyszczepu pogłowia (bo my dla nich jesteśmy pogłowiem) zbiera mu się (jak to ze starymi autokratami bywa) na szczerość i do swojej opryczniny wali bez ogródek:
to samo warczenie już nie wystarczy.
Owszem, wersja pt. Iwan Groźny to to (jeszcze) nie jest,
ale Jarosław Niebezpieczny – i owszem, i nie ma co sobie tłumaczyć, że powiedział to człowiek, które potrafi założyć buty nie do pary, ale nie potrafi ich wyczyścić, bo nawet bez butów można normalnym ludziom zrobić krzywdę, jeśli się dysponuje milicją (nie poprawiać – policja, to była przed wojną), specnazem z Sanepidu, że o pazernych kmiotach z Woronicza i Wiejskiej nie wspomnę.
***
Jedyną obroną przed kolejnymi fanaberiami zlewaczałego arystokraty, jest powstanie Partii Niezaszczepionych, która zgarnie tyle % głosów, ile będzie potrzeba do wysadzenia z fotela dziwaka, który bardziej od ludzi kocha norki i swymi niekonwencjonalnymi (eufemizm) działaniami chce popsuć wspólny, zgodny, magdalenkowy interes, jakim jest spokojna, wieloletnia juma na masie upadłościowej po PRL-bis i … zgarnąć całą pulę dla siebie.
Dlaczego akurat służby mają tę partię zakładać?
Nie żartujmy – a niby kto?
Kowalski z Nowakiem?
Najszczerzej (nie ma to jak rozmowa przed ukrytym mikrofonem) wyjaśnił tę kwestię Narodowy Bankster, który towarzyszom po kielichu (i banksterskiej profesji), w krótkich, banksterskich słowach wyjaśnił:
wszystkie banki to służby!
A banki, to poważne instytucje, przy których partie polityczne to jacyś podch…. podwykonawcy, tak że ten…
Owszem. Są tacy, którzy wierzą w cuda – na przykład takie, że Ciocia Magdalenka dawała koncesje na zakładanie partii politycznych (z posagiem w postaci atrakcyjnych nieruchomości, wydawnictw, preferencyjnych kredytów – a nawet sekretarki) swoim zaprzysięgłym wrogom,
ale to są właśnie ci, biegnący w upał z namordnikiem na twarzy do punktu wyszczepień i entuzjastycznym okrzykiem:
teraz ja! Ja! Ja!
I dla nich – nie ma już ratunku.
http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/narodowa-hekatomba-niekowidowych-polakow-trwa
http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/jak-kniaz-nowogrodzki-norek-broni
http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/szkoa-liderow-cioci-magdalenki
