Dżandżawidzi – czyli arabskie szwadrony śmierci – wyrzynają w pień Murzynów w Darfurze z powodu efektu cieplarnianego – stwierdza najnowszy raport UNEP (ONZ). O mało nie gwizdnąłem z podziwu: klimatologom w "błękitnych hełmach" upał do reszty zlasował mózgi. Ludobójstwo w Darfurze zaszło już tak daleko, że nie mozna go nawet tłumaczyć plamami na słońcu (. ).
Z drugiej strony, nie trzeba też chyba nikomu tłumaczyć, jak straszliwą klęską cywilizacyjną jest rozszerzanie się Sahary, czy innych pustyń w III Świecie. Tym bardziej wpieniające jest chowanie łbów w piachy przez „klimatologów” z wyspecjalizowanej skądinąd. agendy ONZ, którzy zamiast walić całą prawdę, sypią ludziom piachem w oczy.
Zakłamanie „ekspertów” ONZ dosłownie sięgnęło szczytów (głupoty). Globalne ocieplanie klimatu w wypadku Darfuru to zaledwie prawda cząstkowa i maskarada mająca ukryć prawdziwy powód czystek etnicznych, dokonywanych przez islamistów (tzw. czarnych Arabów) na murzyńskiej ludności chrześcijańskiej i in.
Tym powodem jest tzw. polityczny islam – „islamofaszyzm”, którego nie dostrzegają jednak ekolodzy z UNEP. Naśladują w tym swoich "apolitycznych" kolegów z innych agend ONZ – pieprzących głupoty o Izraelu, zamiast np. zająć się Iranem. A przecież Teheran ściągnie w końcu nieszczęście na siebie, nie mówiąc już o naftowych plamkach w Zatoce.
.