Raport ze sprzedaży dzienników Polska The Times ukazuje przeogromne dysproporcje pomiędzy liczbą egzemplarzy rozchodzących się w poszczególnych regionach.
Jeśli spojrzeć na sprzedaż gazety w takich mutacjach jak Polska Koszalin, Polska Olsztyn czy Polska Białystok to jedyną radą dla wydawcy wydaje się: zwijajcie interes!
Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców zamieszkujących tereny nie objęte dotąd dziennikami Polskapresse jest to około 2-3 milionów Polaków mniej niż w województwach gdzie dotąd ukazywały się tytuły Polskapresse, a więc na Śląsku, czy w Wielkopolsce. Opierając się na tych danych łatwo wyliczyć jak dziennik Polska The Times sprzedawałby się w sytuacji wejścia na rynek jako zupełna nowość, a więc nie wchłaniając prasy dostępnej na rynku często od kilkudziesięciu lat. Sprzedaż dziennika wyniosłaby wówczas nieco ponad sto tysięcy egzemplarzy. Klęska!
Owszem trzeba wziąć pod uwagę, że w województwach, w których Polska The Times jest nowością, istnieje silna, lokalna konkurencja, mająca wiernych czytelników. Analogiczna sytuacja w województwach „należących” dotąd do Polskapresse przynosi nowej gazecie właśnie taki sukces (lub lepiej to nazwać: wynik) w skali całego kraju. W oparciu o proporcję podobną do poprzedniej można by wyciągnąć wniosek, że gdyby Polska The Times w całym kraju powieliła wyniki sprzedaży ze „starych” województw, sprzedawałaby prawie 570 tysięcy egzemplarzy. A więc o wiele więcej od liderującego w rankingu Faktu.
Ciekawe jakie wnioski z powyższego wyciąga wydawca gazety? Wszak „stare” redakcje nie będą ciągle pracować na „nowe”. A będzie tak póki sprzedaż niektórych regionalnych Polska The Times nie wyjdzie ponad poziom sprzedaży większych gazetek parafialnych.