Piłka, piłka i jeszcze raz piłka. Wreszcie wzbogaci się rynek polskiej prasy piłkarskiej, a jego uznanie wzrośnie dzięki pojawieniu się w nim takich nazwisk jak Lis, czy Sianecki.
Ktoś w końcu zrozumiał, że piłka nożna to sport numer jeden, a fanami piłkarskimi są nie tylko warszawscy chuligani, którzy demolują Wilno, ale także (a właściwie przede wszystkim) spore rzesze spokojnych, kulturalnych, a do tego wykształconych i często dobrze usytuowanych kibiców. Dowodem pozytywnych zmian w polskiej piłce niech będzie rosnące zainteresowanie rozgrywkami Orange Ekstraklasy. Średnia frekwencja na meczach poprzedniego sezonu była najwyższą od 17 lat! Kluby mają coraz większe sukcesy, zdobywają nowych sponsorów i reklamodawców. Tych nie odstraszają zamieszania, jakie wywołują doniesienia o korupcji. Coraz większa liczba przedsiębiorców widzi piłkę jako sposób dotarcia do rzesz kibiców a tym samym konsumentów. Wbrew stereotypom nie są to chuligani, ale coraz częściej całe rodziny, nawet z małymi, kilkuletnimi dziećmi. Najlepszym przykładem tryumfu spotu nad chuligaństwem jest Poznań, w którym na ostatnie spotkania regularnie przychodzi ponad 20 tysięcy osób. To wspaniałe ujrzeć wypełniony stadion, wspaniałą oprawę meczu i kulturę, jaką reprezentują sobą poznaniacy. Takie futbolowe spektakle przyciągnęły też ViPów. Tak jest w Poznaniu, Krakowie i Łodzi. Dziś większość klubów wręcz zabiega o poszerzanie loży honorowych, gdyż aż takim zainteresowaniem cieszą się najdroższe wejściówki. Mimo, że cena karnetów sięga nawet 10 tysięcy złotych, po prostu ich brakuje.
To dowód na to, że piłka jest wielką siłą. Szkoda jednak, że tak pogardzaną przez media. Telewizja publiczna czy ogólnodostępne kanały komercyjne lekceważyły dotąd staranie się o prawo transmitowania spotkań z ligi polskiej. Piłką nożną – jak również całym sportem – z wyjątkiem Newsweeka pogardzają dotąd wszystkie tygodniki społeczno-polityczne. Publikacje w tematyce sportowej popełniają wyłącznie w przypadku wielkich imprez lub takich wydarzeń, jak przyznanie Polsce prawa do organizacji Euro. Żeby przeczytać w nich coś więcej nie ma szans.
Niszę na polskim rynku wreszcie dostrzeżono! I cieszy niezmiernie, że do rąk fanów piłkarskich trafi ekskluzywna prasa traktująca o piłce nożnej. Zapowiedzi względem zawartości, a także wymieniane nazwiska dziennikarzy i felietonistów wskazują, że może to być wielki sukces, który wydawca odniesie ku zbieleniu oka tych co dotąd wątpili w siłę sportu i piłki nożnej.