Archiwa kategorii: społeczeństwo

 

Telewizja lupanarowa, profesorowie kieszonkowi i pisowski stan wojenny pod przykryciem

czwartek 04/03/2021

Dziś mamy rocznicę wprowadzenia pisowskiego stanu wojennego. Historia ponoć powtarza się jako farsa, ale to tylko bajerka dla naiwnych, bo w tym przypadku historia powtarza się (niestety ) jako drugie wydanie ulepszone i poprawione, ale w końcu mamy ten postęp, c’nie? Gdyby komuś przyszło do głowy nie zgodzić się z porównaniem stanu wojennego wprowadzonego przez…

Nowy Narodowy Bajzel nadchodzi!

środa 03/02/2021

Dlaczego akurat "nowy bajzel"? No przecież to proste: bo stary bajzel się zużył. Co w tym, anonsowanym przez bankstera,  nowym bajzlu będzie? No, to przecież jeszcze prostsze: będzie wszystko to, co już było, tylko jeszcze bardziej (użyjmy konwencji przyprawowej) spieprzone. Skąd wiem? Ej, to jest już najprostsze: bo ten nowy bajzel bankstera jest pracą zespołową…

Cesarzowa Niemiec: Lockdown! – Kniaź Nowogrodzki: Jawohl! – czyli medycyna polityczna i zarządzanie archiwami

niedziela 31/01/2021

W kwestii otworzenia galerii handlowych najważniejsze jest moim zdaniem to, że nikt nie wziął w łapę. Podobnie, jak w sprawie dętej najoczywiściej afery z zakupem zapłaconych z góry i niedostarczonych przez handlarza bronią respiratorów, w której Kniaź Nowogrodzki autorytatywnie dziś rozstrzygnął, że wszystko jest zgodne z prawem (i sprawiedliwością), a nawet, jak to określił Rywin…

PiS rozważa Apartheid Narodowy

niedziela 03/01/2021

Nowy Rok przyniósł nam same dobre wiadomości: obniżkę podatków, podwyżkę płac, zrównoważony zwój (nie rozwój żaden, a zwój – wiem co piszę) i najwyraźniej niezrównoważonego ministra od odbierania Polakom zdrowia (patrz – Narodowa Hekatomba niekowidowych Polaków trwa). Jako wprawdzie nie optymista, ale twardy realista, jestem zdania, że gdyby jeszcze nie tyle zrównoważenie, co zwykłe prostowanie…

Narodowa Hekatomba niekowidowych Polaków trwa

wtorek 22/12/2020

Jak pisowski byle bzdet może być narodowy, to hekatomba (nie wierzgać mi tu – mogłem napisać rzeź), która nie jest bzdetem, a tragedią -  też. A więc – jak w tytule. Swoją drogą, to ja się tej ferajnie żoliborskich socjalistów dziwię: oni przecież (jak wszyscy socjaliści) mają na słowo Naród, a już broń Panie Boże,…

Uważam, że łagodny przymus prowadzi do radosnego entuzjazmu

poniedziałek 07/12/2020

To greps, który powinien przejść do kanonu myśli socjalistycznej. Tej nowoczesnej, niewymagającej (chyba, że w stanie wyższej konieczności) nieestetycznego rozwalania  (do wyboru) pod ścianą czy nad dołem: bo to już było i choć się sprawdziło (no taka prawda – sprawdziło się, jak równik długi, a południki szerokie albo na odwrót, ale mnie akurat tak się…

Brązowe noski braci Karnowskich i górników cudowne ozdrowienie

niedziela 01/11/2020

Są w życiu chwile ciemne i mroczne, jak pisowski lockdown, zaciskany z powolną i tępą systematycznością buldoga, na ciągle zbyt sztywnych karkach Polaków, którzy mają na życzenie banksterów być doprowadzeni do socjalizmu i to na  jak najkrótszej smyczy, ale są i chwile piękne, wręcz kolorowe,  jak ta, gdy przeczytałem, że „Media braci Karnowskich przyznają wicepremierowi…

Habemus para-prezydentam!

środa 29/07/2020

12 lipca, w PRL-bis odbyły się para-wybory, po których PKW (Para-Komisja Wyborcza) ogłosiła Polakom para-prezydenta: Habemus para-prezydentam! - czy jakoś tak. Para-wybory poprzedzone były para-kampanią wyborczą, w której kluczową rolę odegrały media para-publiczne, które ze sprawnością swoich, komunistycznych pierwowzorów (i mających korzenie – pardon – stopy, tkwiące w brązowych pantoflach, dzisiejszych, lustrzanych odpowiedników), komunikowały para-prawdę,…

Socjalizm żoliborski w wersji dla dorosłych

piątek 05/06/2020

Co takiego naprawdę istotnego wydarzyło się na terytorium zarządzanym przez socjalistów żoliborskich w ciągu minionej dekady (spokojnie - mnie o 10 dni, nie lat chodzi)? - Reaktywacja DUDAbusa  po pozbyciu się  czerwonej karoserii marki Turczyłło i napompowaniu opon obietnicami? - Albo już 200 baniek darowanej pewnej innowacyjnej rodzinie kasy podatników  i nie mogę się oprzeć…

Mamy pieredyszkę – i to jaką!

niedziela 10/05/2020

Wyszło na moje – pieredyszka trwa, i trwa mać!  (to nie ja, to Pawlak). I nie żadne, marne 7 czy 14 dni, a minimum miesiąc! A maksimum – jadąc Łazuką (to nie jest wbrew pozorom marka samochodu) „tego nie wie nikt”. No  nic, tylko się radować: minimum miesiąc! A jak (w zastępstwie Pana Boga) Ambasada…