Archiwa kategorii: post ZSRR

 

Grodno, czyli jak zostałem przemytnikiem

poniedziałek 19/08/2019

Sierpniowy poranek. W pociągu, którym 5 raz na przestrzeni ostatnich 15 miesięcy jadę do Grodna, w wagonie bezprzedziałowym (czyli takim, w którym zamiast przedziałów jakiś idiota, jak w pierwszym lepszym  – proszę wybaczyć właściwą mi precyzję opisu – gównianym autokarze, poustawiał 2 rzędy przedzielonych wąskim „przejściem”  foteli)  scena jak z sensacyjnego filmu: na oczach ok.…

Jak przewalić 121 milionów zielonych i zadowolić tym Publikę?

niedziela 29/10/2017

Zimno, mokro, ciemno brrrr.... Równo miesiąc temu wróciłem znad tureckiego Morza Śródziemnego, gdzie było gorąco, błękitnie, a mokro oznaczało morze o temperaturze 25-26oC W hotelu 95% turystów to Rosjanie. W hotelu, ba - w miasteczku na sklepach, biurach podroży, agencjach nieruchomości rosyjskie napisy, a rosyjski jest słyszany na każdym kroku. Nie muszę dodawać, że w…

Są Wilki – jest okazja

piątek 17/04/2015

Zgadzam się z opiniami, że sianie paniki z powodu przejazdu kilku motocyklistów jest śmieszne i kompromituje tych, co sieją i przeżywają to na setki innych sposobów. Skoro jednak ognisko zostało rozpalone to zabawmy się kundelkami na motorkach po naszemu, z dystansem i dowcipem, jak na spadkobierców Pomarańczowej Alternatywy przystało. Jestem człowiekiem, który pracuje słowem i…

Apple story, czyli jak zostałem kobietą w ciąży.*

niedziela 31/08/2014

Było ciemno, naprawdę ciemno. Noc z piątku na sobotę - jakby się uwzięła - bezksiężycowa. W związku z tym, że za wschodnią granicą trwała ta wymarzona (i sprokurowana) przez światowych geszefciarzy wojna, światła uliczne były zapalane (poza dzielnicami rządowymi i szerzej rzecz ujmując – resortowymi) sporadycznie. Na leżący przez ulicę znany, warszawski bazarek zaczęli przyjeżdżać…

Odessa się cieszy – wygrał Janukowycz.

wtorek 09/02/2010

Mówienie, że Odessa jest „prorosyjska”, to nieporozumienie: Odessa była, jest i będzie kosmopolityczna. Nawet za Sowietów, jedną z głównych ulic miasta mieszkańcy nazywali  historyczną nazwą Krasnofonarnaja, czyli Czerwonych Latarni, nadaną z przyczyny, której się Państwo domyślacie. A stary dowcip odeski: Ilu w Odessie mieszka Żydów? Będzie ze 100 tysięcy… A reszta? Reszta? Żydówki! najlepiej tłumaczy, dlaczego nazywanie…