Archiwa kategorii: Cywilizacja śródziemnomorska

 

Migranci, a kryzys europejskiej tożsamości

środa 23/09/2015

Domniemam, że niewielu rodaków wie, iż po raz pierwszy słowo europejczycy zostało użyte w odniesieniu do posiłków Karola Młota w bitwie pod Poitiers w 732 roku. Frankowie bronili się wtedy przed najazdem Umajjadzkim (arabskim). Dziś, z rzeszami migrantów przemycanych na stary kontynent przez zorganizowane grupy przestępcze za pieniądze, stanęliśmy przed gigantycznym kryzysem (polecam źródło rządowe).…

Nowoczesność w PL

sobota 06/06/2015

Zastanawiam się ostatnio nad pojęciem nowoczesności. Dawniej taki np. bohater „Ferdydurke” wzdychał: „do pensjonarki, do nowoczesnej”, która bez gorsetu z pozorów mogła sobie pozwolić na nieślubne dziecko. Pięć lat temu wystarczyło sikać na znicze na Krakowskim Przedmieściu, a jeszcze trochę wcześniej obwieścić jak Tomasz Nałęcz: „dziś jestem gejem”! Obawiam się, że w 2015 roku to…

Maksymilian Cyrek: Umiłowanie Kiczu

poniedziałek 30/06/2014

Pytanie "czy jesteśmy narodem, który nie posiada żadnego gustu" wraca do nas jak bumerang. Odnosi się to zarówno do naszego ubioru czy architektury miejskiej. Na wakacjach bardzo łatwo jest poznać Polaka – można rzecz "poznasz Polaka po skarpetkach jego". Jeśli chodzi o estetykę naszych miast do pozostawia ona wiele do życzenia. Co prawda na przestrzeni…

Internet społecznościowy, a potrzeba przynależności (droga na skróty, czy droga donikąd?)

czwartek 27/02/2014

Wybitny psycholog Abraham Maslow, autor „piramidy potrzeb”, umieścił w samym jej środku potrzebę przynależności. Nie chcemy być osamotnieni, wyalienowani. Chcemy być częścią grupy. Szukamy możliwości identyfikowania się. Budowania relacji intymnych, tajemniczych, ezoterycznych. Na przestrzeni dziejów, wiele dróg bywało zamkniętych. Dotarcie, do takiej, czy innej grupy społecznej było determinowane przez miejsce urodzenia, czy stan. Świat się…

Zagadka nieśmiertelności (papier a Internet)

niedziela 19/01/2014

Non omnis moriar rzucił w przestrzeń Horacy. Z punktu widzenia człowieka wierzącego można interpretować ów tekst, jako odwołujący się do duszy nieśmiertelnej (z tego chociażby powodu kolekcjonowanie dusz jest o nieba całe seksowniejsze niż kolekcjonowanie ciał). Z punktu widzenia twórcy, autora rzecz dotyczy treści, które pozostają i „żyją”, w potomnych. Warto w tym miejscy zaznaczyć,…

Facebookowe profile jako współczesne Silva rerum (plus słowo o „Selfie”)

środa 27/11/2013

Co czas jakiś staram się zwracać w tym miejscu uwagę na to, że w zakresie komunikacji to my w cale nie jesteśmy taką „awangardą nowoczesności” jakby się mogło wydawać. Fakt – komunikacja jest szybka. Odbierać e-maile, czy toczyć dyskusję w czasie rzeczywistym możemy „na drogą, w pociąg, w przeciągu…”. Wiem, wiem, ale w innej skali…

Ryba śmierdzi z kosmosu, czyli błędy w targetowaniu (i inne drobiazgi)

niedziela 17/11/2013

Ustalenie z kim mamy okoliczność, lub po prostu do kogo mówimy to jedna z najistotniejszych prac domowych do odrobienia przez nadawcę komunikatu. Może się bowiem skończyć tak, że słać będziemy nasze wirtualne przesłanie (a może i pocałunki) w Kosmos jak „Obcy astronom” w piosence Republiki, z zerową szansą na sensowny feedback....

O komunikacji romansowej przed Facebook.com i GG (post z okazji 149 rocznicy urodzin Stefana Żeromskiego)

wtorek 15/10/2013

Wczoraj minęła rocznica urodzin Stefana Żeromskiego. Pisarza, o którym z pełnym szacunkiem powiedzieć należy, że dobry był! Tyle, że po drodze sponiewierała go komuna, a później szkoła… Za PRL-u starano się z niego zrobić pisarza socjalistę -uśmiałby się. A szkoła zrobiła zeń sztywniaka – i tu by się uśmiał jeszcze bardziej. Trochę zmieniając ten obrazek…

O wyrażaniu opinii (w kontekście debaty o Katastrofie Smoleńskiej i związkach partnerskich)

sobota 02/02/2013

Nie posiadamy prawdy – w żadnej sprawie i na żaden temat. Taka ułomność gatunkowa. Rzadko też rozumiemy pojęcie prawdy jako takiej. Jak zatem, z takim brzemieniem, wyrażać opinie? Formułować wyroki i chłostać słowem? Tym bardziej gdy tematy, o których mówimy budzą emocje, a nam zależy na… No właśnie – na czym? Na poszukiwaniu odpowiedzi? Na…

„Hobbit” według Petera Jacksona? Dziękuję – nie biorę! (wpis wściekły o pojęciu pumperdentlich)

niedziela 27/01/2013

Temat tego co z szacownymi działami profesora Tolkiena zrobił i robi niejaki Peter Jackson chciałem poruszyć już kilka razy i kilka razy odpuszczałem, wzorem starożytnych powierzając moją prawdę Chronosowi. Na widok jednak kampanii promocyjnej „Hobbita”, mówiącej o tym, iż zaprasza się na film P. Jacksona „twórcy trylogii władca pierścieni” zwyczajnie szlag mnie trafia. Tym bardziej,…