Zaprzyjaźniony licealista miał przygotować prezentację o porozumieniach Okrągłego Stołu. Szukał w internecie tekstu tych porozumień, no i właściwie to nie znalazł. A jak w sieci nie ma, to przecież tak jakby nie istniało. Googiel dopiero będzie zacierał ślady za tym, co chcemy, żeby było zatarte – a tu już? Ktoś by usunął?
Co pamiętają z obrad ci zwyczajni, mało poinformowani przez ówczesne związkowe kierownictwo ludzie „Solidarności”?
Ano obrazki z telewizora. Jak się Jacek Kuroń wita z generałem Kiszczakiem przy wejściu do Palacu Namiestnikowskiego. No i mebel okrągły pamiętają, pokazywany w telewizorze z góry, z wielką dziurą pośrodku. Przy nim Lechu i „nasi” brodaci i swetrowi czyli „strona społeczna” oraz „garniturowi” czyli strona rządowa. Zwyczajny, mało poinformowany człowiek pamięta też efekt obrad czyli czerwcowe wybory, które „strona społeczna” nieoczekiwanie wzięła i wygrała, tylko zaraz potem, przez tąże samą „stronę społeczną” zmuszona została w 35 procentach jednak przegrać, żeby „ruscy nie weszli”.
- Ale co oni właściwie przy tym Okrągłym Stole podpisali? – pyta licealista zaprzyjaźniony. – Jak były Porozumienia, to przecież musieli jakieś konkrety podpisać, nie?
Szukamy więc w sieci.
W bibliotece sejmowej znajdujemy godziny stenogramów z obrad stolików, podstolików, obrad plenarnych. http://libr.sejm.gov.pl/bibl/okragly_stol/ok.html
Potem trafiamy na prawie 150 stron tekstu zapisującego stanowiska stolików i podstolików, szczegółowo określających różnice stanowisk i protokoły rozbieżności – zebrane w jednym tekście przez Fundację NowoczesnaPolska: http://ofop.eu/sites/ofop.eu/files/biblioteka-pliki/porozumienia-okraglego-stolu.pdf
- No tak, nieźle – mówi Licealista. – Zajmowali się prawie wszystkim, w niektórych kwestiach coś tam ustalali, ale w większości tylko planowali, że kiedyś, później. Oraz, że strona społeczna rekomenduje, zaleca i tak dalej.
Przeszukujemy sieć dalej i w końcu, na stronie przygotowanej przez Towarzystwo Śląskie trafiamy na obiecujący link „Postanowienia końcowe”: http://okragly-stol.pl/wp-content/uploads/2014/04/04_postanowienia_koncowe.pdf
Klikamy więc z nadzieją i trafiamy na półtorej kartki maszynopisu z 5 kwietnia 1989, w którym nie podpisani „uczestnicy obrad wyrażają wolę solidarnego działania na rzecz wprowadzenia w życie postanowień zawieranej umowy i kierują ją do właściwych organów państwa.”
Skoro jest mowa o zawieranej umowie, mamy nadzieję, że już za chwileczkę i tę umowę znajdziemy, ale nie. Nie ma jej. Znów tylko protokoły ze stolików i podstolików.
- Więc co oni przy tym Stole podpisali – nęka mnie Licealista.
- No chyba te 145 stron, co je zebrała Fundacja Nowoczesna Polska. – odpowiadam. Ale pewności przecież nie mam.
Licealista właśnie odbył był w szkole warsztaty z metod negocjacji. I nieoczekiwanie, zdobyta tam wiedza przydaje mu się do trzeźwej oceny historii.
- To oni raczej byli w impasie tego 5 kwietnia – mówi. – Bo te półtorej strony maszynopisu i 145 stron protokołów rozbieżności to raczej zapis impasu, a nie porozumień – patrzy na mnie zdziwiony.
Faktycznie, na to wygląda. Porozumienia Okrągłego Stołu są raczej zapisem impasu, niż czegokolwiek innego. Naród, ogarnięty nadzieją na zmiany, zaraz po 5 kwietnia ‘89 pobiegł dalej w Historię i nie zauważył, że mitem założycielskim Nowej Polski stał się zapis impasu. Który trwa do dziś.
- Ale stopę w drzwi wstawili – pociesza mnie Licealista, świeżo po warsztatach z negocjacji.
- No i paszporty mamy w domu – dodaję ja, choć to niewielkie pocieszenie.