Kłamaliśmy rano, czy skłamiemy o północy?


czwartek 26/06/2014

Myślowy eksperyment. Załóżmy, że wszyscy mają dobre intencje.

I ci, którzy chcą, żebyśmy już byli bardziej europejscy od Europy i oddali wszystkie strategiczne polskie firmy w zarząd zagranicznym inwestorom.

I ci, którzy chcieliby, żebyśmy dobrze bawili się na festiwalach piosenki rosyjskiej i pisali podziękowania na Kreml.

I ci, którzy tylko w niemieckim porządku widza wzór do naśladowania i pragną gorąco, żeby tenże stanowił siłę przewodnią naszej części świata.

I ci, którzy owładnięci duchem zysku chcą zagonić innych do morderczego wyścigu o wzrost pekabe.

Załóżmy, że mają dobre intencje, wierzą w to, w co wierzą, widząc w tym wielką szansę dla Polski, jej rozwoju, dla budowania jej stabilnej pozycji w Europie.

Co mogliby zrobić, żeby osiągnąć swoje cele?

W mitycznym –  bo nie wiem czy istniejącym naprawdę czy tylko w najbardziej ludzkim z ludzkich wyobrażeniu o świecie, jako dobrym miejscu dla każdego -  powinni przekonywać do swojej wizji tych, którzy jej nie podzielają. Skoro ludzie są równi i wolni, powinni  stawać w swojej prawdzie i wprost zachęcać do własnych przekonań i działań inaczej myślących. Których jest przecież wielu. To ci wszyscy nazywani ciemnogrodem,  moherami, oszołomami czy  watahą do wyrżnięcia z jej byłymi prezydentami.

Dlaczego nas nie przekonują? Dlaczego nie zachęcają? Dlaczego tylko etykietują jako Innych, złych, niepotrzebnych, nie en vogue i nie au courant? Dlaczego,  używając pancernej propagandowej przemocy, odmawiają prawa do istnienia poglądom, przekonaniom i pomysłom innym niż własne?

Czy w tych inaczej myślących widzą aż tak wielkie zagrożenie? Co strasznego stałoby się  z ich pomysłami na Polskę, gdyby tym, zaetykietowanym jako Inni, przyznali podobne do siebie, prawomocne miejsce w polskiej przestrzeni? Co by stracili? Przekonanie, że są oto wyrazicielami jakiegoś wiodącego trendu? Że są ważni i tak  silni, że potrafią innym narzucać swoją rację? Pieniądze, które płyną ku tym, którzy są silniejsi?

A co by mogli zyskać?

Poczucie, że sprawiedliwie się dzielą wspólną przestrzenią. Że robią w niej miejsce dla każdego? Że służą dobrej, wspólnej sprawie? Może szacunek tych moherowych Innych, z którymi uczciwie wymienialiby się argumentami i pomysłami? Może poczucie, że we wspólnym tańcu, pomału, ale jednak, prowadzą swój lokalny kawałek europejskiego świata przez kolejny i kolejny rok.

Mało? Może i mało, w świecie, który wygląda tak, jakby z każdym kolejnym wydaniem „wiodącej” gazety czy internetowego portalu  zapominał, że wartością jest każde ludzie istnienie, że potrzebny jest wzajemny szacunek, że najbardziej ludzką rzeczą jest prawda, uczciwość, lojalność. W świecie ogłupianym przez marketingowe sztuczki,  świecie biorącym pozór za prawdę i  co kwadrans pędzącym za nowym gazetowym newsem.

Ale może by starczyło, żeby spokojnie popatrzeć sobie w oczy przed lustrem? Bo przecież dla każdego, zawsze, nadchodzi ten moment, kiedy  samotni, tylko sami ze sobą –  patrzymy.

Co wtedy?

Jeden wzruszy ramionami.

Drugi też.

Ale może trzeci nie?


Moje najnowsze wpisy

 

Powracanie ziemian (19) Jedni zabrali, drudzy nie oddali - a mogli.

środa 27/10/2021

  Co jest w nim takiego, że przyciąga? Oplątany zielenią, z tym mansardowym dachem wygląda pięknie, kiedy patrzy się z daleka. Taki właśnie szybki rzut…


Powracanie ziemian (18) - 1939 rok i wrześniowi uciekinierzy

czwartek 23/09/2021

Ta jesień naprawdę do nas idzie. A ja dziś myślę  o tym, co w drugiej połowie „swojego”  września robili bohaterowie moich ostatnich książek. Opowieść z…


Powracanie ziemian (17) Maria Tarnowska i flaga PCK

niedziela 01/08/2021

Kiedy zaczynało się Powstanie Maria Tarnowska miała 64 lata i stopień porucznika AK. Tak, Powstanie upadło. Tak, były rozmowy o warunkach kapitulacji i ewakuacji cywilów…


Powracanie ziemian(16) - O lustrach, „Antychrystach” i dworze w Dąbrówce

niedziela 31/05/2020

  Zostało tylko tremo – napisał znajomy w fejsbukowym komentarzu. Czy ktoś powie tak dziś o wysokim lustrze  opartym na konsoli? Nie na takiej, którą…


Powracanie ziemian(15):Wszystko,co w Polsce najbardziej zachwycającego.....

niedziela 03/05/2020

Nie wiem co robiła Maria Dąbrowska dokładnie 3 maja 1928 roku. Ale wydaje się, że wiosna tego roku była decydująca dla powstania "Nocy i dni".…


Powracanie ziemian (14) - "Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór"

piątek 28/02/2020

Historie publikowane w tym cyklu stały się zaczątkiem książki, która od wczoraj ma już swoje księgarniane życie. "Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór". Jedenaście opowieści, które…


Powracanie ziemian(12) …to już chyba pani nie jest nam potrzebną - czyli o Marii Walewskiej z Kowali

wtorek 26/12/2017

Boże Narodzenie 1944 roku spędziła jeszcze w majątku. Wyrzucili ją pod koniec stycznia 1945. Wyrzucali ją zresztą z dworu w Kowali pod Radomiem dwa razy.…


Powracanie ziemian(11) – O Marszałku choć raz, o koniach i o Czaplach

czwartek 07/12/2017

Kończyła właśnie rok piąty — sierpień się zaczął, pamiętny sierpień 1914 roku.(…) Elegantka była. Pysio białym pudrem mocno przypudrowane i długie białe rękawiczki pończoszki na…


Powracanie ziemian(10) - Witold Maringe, kamienny ganek, wyniosły jesion i Proces Siedmiu

niedziela 29/10/2017

Na zdjęciu z 1921 roku, które pokazuje wiki, biały  dwór w Lenartowie zaprasza do odpoczynku na wielkim kamiennym ganku. To jest taki ganek, na którym…


Powracanie ziemian(9) - Traktat ryski, warszawskie Hollywood Adama Drzewickiego i udawany książę

piątek 15/09/2017

Lubił malować i fotografować. Założył w Warszawie  wytwórnię  filmową, w której od 1923 roku  nakręcono albo opracowano prawie sto filmów polskich i wykonano dla  kin…