Wszędzie słychać o Amber Gold, ale czy ktoś się zastanowił skąd w panu i pani Plichta ta wielka żądza pieniądza? Mam wrażenie, że żadna kara, żadne przykre doświadczenie nie jest w stanie nauczyć ich uczciwości. Czy takie zachowanie nie kwalifikuje się do jakiegoś zaburzenia psychicznego, np. z rodzaju kleptomani? Myślę, że zaostrzenie prawa, o którym tak głośno, nic tu nie da. Może po prostu osoba karana za oszustwo powinna mieć zakaz prowadzenia działalności gospodarczej?
Kiedy przeczytałam wywiad z tymi ludźmi, pomyślałam, że biedna kobieta zakochała się w oszuście, stara się robić dobrą minę do złej gry, ale teraz kiedy na jaw wychodzą kolejne oszustwa, tajemnicze przelewy, nowe firmy, nazwiska, myślę, że pasują do siebie jak ulał.
Mimo, że to nieco inny kaliber, ale widząc co dzieje się ze sprawą matki Madzi z Sosnowca, obawiam się, że i w tym przypadku może być z lekka zamiatane pod dywan.
Jestem ciekawa rozwiązania.
wszystko dla pieniędzy?

Pani pyta, ja dopytuję. Skąd Plichtowie, bankruci, po sankcjach, po zmianie nazwiska (jego ) , wzięli tyle grosza na rozruch geszaftu ? Już prawie dwa miesiące temu, policzyli przytomni ludzie, że ta para weszła w biznes ze 130 milionami na dzień dobry. Chodzi o OLT Ekspress.
To możliwe tylko w Polsce, czyli gdziekolwiek ?
Pozdrawiam.
Oni byli tak samo pazerni jak ich ofiary, tylko trochę mądrzejsi i bardziej wyrafinowani. Ich klienci mogli ulokować pieniądze bezpiecznie, choćby inwestując w realne złoto. Katalog monet euro ma monety nawet od kilkuset złotych.