Tomek i Marek Sekielscy ustanowili polski rekord świata: 11 mln odsłon przez 3 dni ich filmu „Tylko nie mów nikomu”. Przy okazji udowodnili, że bez udziału wielkich i mniejszych koncernów medialnych, bez pełnych własnych kieszeni, bez żadnych zgód, zezwoleń i pouczeń można zrobić coś,co potrząśnie nie tylko Polską.
Trzeba mieć tylko ciekawość świata, wyostrzony węch, pomysł, talent ,odwagę, determinację, cierpliwość – tylko…Okazuje się, że takie cechy posiadły tylko jednostki.
Myślę, że jest to także policzek dla całego polskiego dziennikarstwa. Siedzę w nim od wielu lat i dałbym głowę, że nie ma u nas ani jednej redakcji, która dałaby swój tytuł i dorzuciła parę groszy do takiej inicjatywy. Wątpliwości nie pozostawia sam Sekielski: „proponowałem polskim stacjom współpracę. Z drugiej strony cieszę się,że z tych rozmów nic nie wyszło, bo mogliśmy pracować bez nacisków i presji przy zbiórce przez Internet”. Redakcje uwikłane we własne interesy, politycznych mocodawców czy fobie strachliwych naczelnych, wolą produkować gadki-szmatki medialnych mędrków przy okrągłych czy kwadratowych stolikach. Na ogół wciąż tych samych mędrków.
A Sekielscy zorganizowali społeczną zrzutkę, zebrali 450 tys.zł od prawie 2,5 tys. ludzi, którzy im uwierzyli, że potrafią zrobić coś, co przekracza telewizyjną nijakość. Dodam tylko, że nie uwierzyli za „frico”, bo Tomek Sekielski dał się już wcześniej poznać jako twórca ambitnych filmów i programów. Na szczęście w pewnym momencie zdjął z ramion redakcyjne chomąto i uwierzył, że tylko rodzinnie– można !
PS. To nie jest laurka na zamówienie, bo nie znam żadnego z braci. Ale będę im kibicować nie tylko werbalnie, bo już ogłaszają zrzutkę na kolejny film.