Michał Boni, b.minister administracji i cyfryzacji jakoś się w Polsce nie przemęczał. I nagle w Brukseli w czasie dwóch i pół lat dostał skrzydeł; złożył 592 poprawki do prawa, odbył 1076 spotkań. 148 razy był prelegentem, wygłosił 36 przemówień itd.,itd. Wszystko to wiem z dodatku GW ( „treści zawarte w dodatku nie pochodzą od Gazety Wyborczej”), gdzie na 4 stronach M.Boni sprawozdaje… Całość jest okraszona 9 zdjęciami b.ministra, co jest rekordem w skali światowej. Bo to są jedyne zdjęcia w tym dodatku, firmowanego przez Grupę EPL w Parlamencie Europejskim i Platformę Obywatelską.
Zadzwoniłem do redakcji, gdzie poinformowano mnie, że za jedną stronę takiego dodatku musiałbym zapłacić 14.600 PLN. Razy 4 – policzcie sobie sami…To zbyt duża suma, przerastająca moje dokonania i możliwości finansowe. Jeśli już kiedyś będę musiał coś meldować, to będę brać przykład ze śp.Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który bratu Jarosławowi zameldował krótko:”…melduję wykonanie zadania”.