W dzisiejszych czasach, w Polsce, zawód dziennikarza może wracać do lamusa. By przedstawiać zawiłości życia codziennego, by pokazywać ludzką pychę, podłość i zakłamanie, a także dobrą wolę ,dobroć o i chrześcijańskie uczynki – wystarczy być po prostu kronikarzem. Nie wierzycie..? Oto przykład z ostatnich dni, które (podobno) wstrząsnęły nie tylko Polską ,ale całym cywilizowanym światem.
Wtorek, 30 października : dziennik RZECZPOSPOLITA ogłasza, że na szczątkach znanego już Tupolewa stwierdzono obecność trotylu i nitrogliceryny.
Prezes niemal natychmiast ogłasza, co następuje:
„Żądamy dymisji rządu Donalda Tuska. Nie może być tak, żeby w Polsce rządzili ludzie, którzy w sprawie straszliwej zbrodni mataczyli przez blisko 30 miesięcy (…) Zamordowano 96 osób, w tym Prezydenta RP i innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego”.
Uderz w stół, o nożyce odezwą się: „Nie sposób ułożyć sobie życia w jednym państwie z ludźmi formułującymi tego typu wnioski’ – odpowiada premier.
Prezes jest czujny i natychmiast podejmuje pałeczkę:
„Nie wiem, czy pan Tusk chce mnie zamordować, czy ograniczy się do banicji…”
Sam nie wiem, co Tusk chce zrobić z Kaczyńskim i z takim uczuciem niepewności kładę się spać.
Środa, 31 października – budzi mnie telefonicznie studentka Kasia, która rok temu, za moją namową, zrezygnowała z dziennikarskich studiów ( które nie są dziś potrzebne, ale to temat na inne opowiadanie) i wybrała studia prawnicze. Teraz jest na drugim roku, i pyta:
- Słyszał Pan o tej banicji..? To kompletna bzdura, są przecież inne, lepsze sposoby…Ma Pan coś pod ręką do pisania..?
Kasia dyktuje, ja piszę;
„ Kodeks Karny, artykuł 226, paragraf 3 : kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ Rzeczpospolitej Polski – podlega grzywnie, karze o ograniczeniu wolności albo pozbawieniu wolności do lat2”.
Kasia nie ma żadnych wątpliwości, że „prezes pod to podpada”. Ponieważ moja znajomość prawa jest nieco ograniczona z naturalnych powodów, dzwonię do mecenasa Piotra B. Mecenas też nie ma wątpliwości – „prezes podpada”. Ponieważ mamy do czynienia z ewidentnym przestępstwem, każdy może zawiadomić prokuraturę.
I tu rodzi się pytanie: czy w Polsce prawo ma być prawem, czy też chcemy mieć nowego męczennika o słuszną sprawę..?
To pytanie bez odpowiedzi pozostawiam różnym dziennikarskim mędrkom.
Andrzej Bober! Miłego popołudnia
Poseł Artur Dębski (Ruch Palikota) uważa, że posłowie Antoni Macierewicz i Adam Hofman „PODPADAJĄ” pod artykuły:
239 – Kto utrudnia lub udaremnia… oraz 240 – Kto, mając wiarygodną wiadomość… TO TEN SAM WĄTEK. -”Niesforne Dziecię Gutenberga”. P.S. spadła awionetka na Bemowie i jadę
Andrzej, oczywiscie masz racje! Żaden cywilizowany kraj nie tolerowałby takich wariactw i takiego lekceważenia prawa! PO co ustanawia sie te paragrafy jak sie ich nie szanuje? Najgorsze jest to, ze spoleczenstwo wchodzi w jakis psycho-trans i wierzy w brednie serwowane im poza wszelka logiką! Ale czy my, dziennikarze nie sprzyjamy poszerzaniu sie tej smolenskiej paranoi?
Pozdrowienia! WK
Tak jest dokładnie ! Prawo, jśli ma nim być, powinno stosować się w pełnym wymiarze i obszarze. Jeśli więc z mocy prawa istnieje nam abonament RTV, to go płaćmy.
Jednak premier obecnego rządu namówił mnie kiedyś, abym nie ulegał przymusowi haraczu.
No i złamałem prawo. W dobrej wierze ? A jak nie, to w jakiej ?
Pozdrawiam Autora.
7
‚Kasia nie ma żadnych wątpliwości, że „prezes pod to podpada”’. Pan Andrzej siedzi nocami i szuka pod co prezes podpada, a Pani Katarzyna w tym czasie czyta Kodeks Karny. Jakiś „nius”?.
O ja pie*dolę!!! Na WirMed też nagonka na J. Kaczyńskiego? Super, to wiadomo już, że prokuratura nie potrzebna, bo skoro Tatiana powiedziała, iż wybuchu nie było, to mamy jej wierzyć. Dzięki, panie Bober!
ale ty chłopie chrzanisz