Najpierw anegdota.
Lata temu obraduje grono właścicieli Polski Ludowej czyli Biuro Polityczne Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
- Boli mnie głowa – zwierzał się sąsiadowi Zdzisław Grudzień ,partyjny boss Śląska.
- Zdzisiek, głowa to może boleć profesora Kotarbińskiego…Tobie to łeb napierdala – odpowiada mu Bolesław Jaszczuk, guru socjalistycznej gospodarki.
Przypomniałem to sobie śledząc na łamach tygodnika WPROST pewne wydarzenie, którym podobno ostatnio żyje cały nasz kraj. Tygodnik poświęca mu trzy artykuły, a więc przypuszczenie „podobno” jest tu całkowicie uprawomocnione. O co chodzi ?
Pewna feministka Kinga Dunin oraz obiecujący pisarz Ignacy Karpowicz rozstają się w kłótni….Najpierw jedli sobie z zióbków. Ignacy nawet pomieszkiwał u Kingi, a tu ona oskarża go, że nie oddaje winnych 13 tys. PLN,i każe jej w liście „spierdalać”. On natomiast, odsłaniając tajemnice alkowy, twierdzi, że ona molestowała go seksualnie. Ale Kinga nie pozostaje dłużna: oto dowiadujemy się, że obiekt jej molestowania sam żyje od dawna z sekretarzem nagrody NIKE, i stąd pochodzą literackie sukcesy Karpowicza.
A w Polsce, jak to w Polsce, natychmiast uformowały się dwa obozy: za Kingą opowiedziały się znane feministki Kazimiera Szczuka, Agnieszka Graff i inne, za pisarzem też nielicha nabojka. No i musiał znaleźć się ktoś, kto stanął pośrodku: dr. habilitowany od polskiego show – biznesu, Karolina Korwin – Piotrowska. Ta postanowiła popędzić całe towarzystwo:
- Problem tkwi w bezczelności elit intelektualnych – zaczyna naukowo KKP. Przez długi czas były one bezkarne, hołubione, szanowane. Pisarzom, intelektualistom zawsze było wolno powiedzieć więcej i nikt ich za to nie atakował. W końcu wszyscy potrzebujemy autorytetów, nosimy tęsknotę za czymś lepszym. Tyle, że niesłusznie założyliśmy, że tym zaufaniem obdarzamy osoby myślące, świadome konsekwencji czynów. Wyszło na jaw, że w środowisku elit tak naprawdę panuje najgorszy seksistowski i prostacki syf.
Ostro powiedziane. Byśmy jednak nie mieli już żadnych wątpliwości o jakich elitach i intelektualistach mówimy, KPP dodaje już od siebie, że podobnie było w przypadku pisarza Wojciecha Kuczoka i dziennikarki Agaty Passent:
- …najpierw zrobili wywiad dla VIWY, w którym opowiadali ,że pół roku nie wychodzili z łóżka, a do tego Passent zaświeciła goła pupą. Potem wyszli z publiczną awantura, ogłosili rozwód (….) a teraz nagle rozwód odwołali.
Zrozumiałem, że stoję na uboczu ważnych wydarzeń wśród polskich elit intelektualnych. I przypomniała mi się anegdota, od której zacząłem tę pisaninę. Jednym słowem, czy może boleć głowa Kingę Dunin, Ignacego Karpowicza, Agatę Passent, Kazimierę Szczukę, Agnieszkę Grafff….czy mam wyliczać dalej..?
Może, może nie tylko boleć ale i napierdalać. Dzisiaj w środowiskach elit intelektualnych także równa się w dół. Im gorzej, tym lepiej…
To nie elita , lecz JELITA
Na pytanie kim są – odpowiedż brzmi : czasem pisarzami ale głównie nikim .”pewne wydarzenie, którym podobno ostatnio żyje cały nasz kraj” – NA SZCZEŚCIE prawie nikt się tym nie interesuje i większość inteligentnych ludzi ma ważniejsze lud ciekawsze problemy . KPP trafiła w sedno . U mnie w biurze ( 35 osóB ) mam niezły przekrój wiekowy , społeczny i intelektualny – NIKOGO to ( na szczęście ) nie obchodzi. Pozdrawiam
Właśnie – KPP…
To chyba najlepszy sposób, w ogóle nie zauważać tej „elity”, nie interesować się nią, nie „nabijać” im „odsłon, cytatów, lajków” i czego tam jeszcze. Niech się we własnym gronie „nap…”.
Here are the information about this blog it is the amazing so seen the here vbucks free people have to exited for this great fun zone forever here so share to forever.