Do studia „Naszej TV” w 1999 r przyszedł Andrzej Lepper, wtedy przewodniczący „Samoobrony”,i jego adiutant Maksymiuk. Rozmowę zacząłem tak:
- Czy wychowywał się pan w kulturalnym domu ?
- Oczywiście…
- Czy mówiło się w nim „dzień dobry”, „przepraszam”,”dziękuję”?
- Oczywiście – powtórzył Lepper.
- To dlaczego jest pan takim chamem ?
Przewodniczącemu trochę opadła szczęka… Było to po serii nieprzyzwoitych, łagodnie mówiąc, publicznych wystąpień przewodniczącego, w których łajał swoich przeciwników.I świat się wtedy nie zawalił.Myślę,że parę osób pamięta tę rozmowę.
Przyszło mi to akurat dziś do głowy ,gdy nikt z moich kolegów-dziennikarzy nie zadał podobnego pytania prosto w oczy Ryszardowi Czarneckiemu.