Po co Polakom dziennikarze? Takie pytanie do przemyślenia? Oczywiście, z góry zaznaczam, że nie wszystkim Polakom i nie wszyscy dziennikarze, tylko tzw. dziennikarze. Głównie panny dziewanny, kopiści, tłumacze z niemieckiego na polskie imiona, blogerki, agentki z tzw. agencji prasowo-fotograficznych.
Tak mi to przyszło do głowy, jak sobie siedziałem, kawę piłem i przeglądałem polskie serwisy internetowe, Krótki, szybki i z wczoraj przykład: była impreza, gala. Była premiera nowego modelu samochodu pewnej znanej marki (nie piszę, żeby nie było, że reklamuję). Przy okazji był pokaz mody jednego z najbardziej znanych polskich projektantów (jak wyżej). Model odsłonięto uroczyście, projektant – samochodu – długo i ciekawe opowiadał o procesie tworzenia, a potem modele i modelki paradowały prezentując kolekcję kreacji wieczorowych. No, trochę się tam działo, choć przyznaję – imprezy wydarzeniem roku bym nie nazwał.
I co donoszą kundelkowo-frotkowe agencje? Bez zbędnych słów, polecimy tytułami:
"Samotny Kammel na pokazie mody" - 3 linijki tekstu + fotki
"Która gwiazda wyglądała najlepiej" – zero tekstu + fotki
Dominika Gawęda – nowa królowa tabloidów – wszędzie i w różnych wersjach – na temat tego, co miała na głowie – 1-2 linijki tekstu + fotki
"Kammel sam na salonach" – mistrzostwo – z 5 linijek tekstu.
"Militarna Dominika Gawęda". itd. , itp.
Poza Dominiką w hełmie z packami na muchy tzw. dziennikarze najwyraźniej niczego nie widzieli, niczego nie słyszeli. Albo nikogo to nie interesuje? To po co pisać?
Oczywiście, przyjaciółka mnie mityguje właśnie, że kto chce czytać, ten ma co czytać, są tygodniki opinii, są specjalistyczne miesięczniki – ma wybór.
Ale ja się pytam: czy tzw. salon to tylko i wyłącznie bruk? Czy moda to tylko i wyłącznie ustawiona pozowanka celebrytki tygodnia? (bo i Gawęda się kiedyś znudzi)?.
Nie wiem. po co te pytania retoryczne, które niczego pewnie i tak nie zmienią, i które tradycyjnie pchają nas do punktu wyjścia: wina Czytelników, że takie mamy "media" czy wina mediów, że takich tworzą Czytelników?
Tak czy siak, albo nawet inaczej – coś czuję, że pora umierać.
.