zdjęcie archiwalne: z sieci http://sklep.raraavis.krakow.pl/p/67/661/klein-eduard-transport-zlota–literatura-dla-dzieci-i-mlodziezy-literatura.html
Carlos rozejrzał się. Na ścianie wisiał portret mężczyzny we fraku, z trójbarwną szarfą na piersi. Prezydent Chile, rozkazujący wszystkim policjantom. patrzył mrocznie na Carlosa, jakby mu się jego obecność tutaj nie podobała. Zdawał się zapytywać: – Jakież to licho nosi cię po świecie? – Tak pytała zawsze matka, gdy za długo wracał z roboty. Pod ścianą straszył długi rząd karabinów, między oknami głośno tykał zegar.
Carlos znów musiał przełknąć ślinę, jak przedtem na gościńcu. Straszno mu było w tej lwiej jamie. Żeby go tylko ten porucznik do domu nie odesłał. Nie może tam przecież wrócić. Musi tu pozostać. najlepiej byłoby w ogóle nie zbliżać się do policji. Lecz nie można tego unknąć, musi przecież rozpytać o Pepeego. Carlos usłyszał kroki. Wszedł porucznik.
Policjant wyskoczył zza biurka i zasalutował, a Carlos zwilżył językiem wyschniete wargi. Lecz porucznik na razie nie zatroszczył się o niego. Odpiął szablę, położył czapkę na biurku i usiadł. Wtedy dopiero spojrzał na Carlosa.
- Czego chcesz? – Szukam mojego brata, Pepe Lopeza. On tkwi gdzieś w tych okolicach. – Carlos bardzo się starał, aby głos jego zabrzmiał uprzejmie.
- Skąd mamy wiedzieć, kto i gdzie pałęta sie w okolicy? – porucznik przjżał się Carlosowi dokladniej. – A co ten twój Pepe porabia w Ciudad Inka?
- Jest poszukiwaczem złota. Muszę go znaleźć, to sprawa naprawdę strasznie ważna.
zdjęcie archiwalne: z sieci http://sklep.raraavis.krakow.pl/p/67/661/klein-eduard-transport-zlota–literatura-dla-dzieci-i-mlodziezy-literatura.html – okładka i ilustracje Włodzimierza Bartoszewicza.
zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.bialykruk.com.pl/sklep/index.php?p24120,transport-zlota-eduard-klein-niemcy
zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.booklooker.de/B%C3%BCcher/Eduard-Klein+Gold-Transport/id/A01qAMPO01ZZZ
Chile… Kraj ukryty za lodami Andów. Sakliste olbrzymy patrzą obojętnie na karzełki w dolinach, goniące za bogactwem. Droga do szczęścia jest kamienista i długa. Są tacy, korzy idą nią krok za krokiem, niepewni, czy cel swój osiągną. Są inni, którzy skrótów szukają… – motto w tłumaczeniu Edwina Herberta.
zdjęcie archiwalne: z sieci http://www.amazon.de/Eduard-Klein-Goldtransport/dp/B005YMCIPE