ZAPOWIEDŹ
To było jak sen.
Widziałem wilków stado podchodzące pod sień.
Wyjące co tchu na ten sam odwieczny temat.
Przebudzony z porankiem rozejrzałem się
czy jeszcze tu nadal są.
Z markotną nadzieją w sercu
jak każe ta historia mroczna.
Co było do okazania
minęło bezwiednie
jak w suplice amen.
Lecz widzieć ciebie i słyszeć
zbawienną rzeczą gdy dotąd przebrzmiały
wszystkie swary i mary.
OCZEKIWANIE
Czekał aż się wypełni niewypowiedziane
jak kalendarz grecki
niczym kamień ostatecznych zmysłów
lub dziwna opowieść o zielonych dzieciach
za króla Stefana w wesołym Albionie
Jednak czas pożegnać cienie
zbędnych artefaktów
jak należy
Zaprawdę wiersze opowiadam
To mówi przygodne zaćmienie