PREZES RADY MINISTRÓW R P
PAN DONALD FRANCISZEK TUSK, WARSZAWA
Wielce Szanowny Panie Premierze.
Proszę przyjąć, w imieniu towarzystwa , które reprezentuję, słowa podziwu i najszczersze gratulacje, z powodu osiągnięcia przez Pana arcymistrzostwa, w wykreowanej przez Niego, KWĘKOLOGII STOSOWANEJ, z którą wystartował Pan jako teoretyk, a finiszuje, jako znakomity praktyk. Osobistym przykładem i doświadczeniem czasu ostatniego, dowiódł Pan, że wszystko , co tuskie , nienajlepiej wygląda w relacjach tusko-polskich i oby tak dalej.
Wypowiadając publicznie słowa, na pierwszej z cyklu, konferencji prasowej, zwołanej z powodu pewnych taśm, raczył Pan stwierdzić, że : – ” NIC DO GŁOWY MI NIE PRZYCHODZI. ”
Słuszna konstatacja owa , mieszcząca się w obszarze Kwękologii.
Naturalnym jest , z uwagi na już – i z uwagi na jeszcze, że z miłą chęcią , obejrzymy Szanownego Pana , w roli osoby, która wychodząc z Kancelarii Rady Ministrów , jako ostatnia, gasi światło. W absolutnej ciszy i w poczuciu absolutnej odpowiedzialności.
Z wyrazami głębokiego współczucia, spowodowanego widocznym z dala -końcem MISJI.
- Zwykli Ludzie z Interioru .