Adrian znowu kocha


niedziela 03/04/2016

Nie wiem, jakie rajstopy robi Adrian, wiem za to, że wciąż po omacku szuka drogi, by zaistnieć w pamięci przydrożnego audytorium, racząc go coraz głębiej sięgającym brakiem wartościowej idei. Gdyby się uprzeć, można by – równie po omacku – owej ideologii próbować szukać, próbując pojąć i odnaleźć poplątaną ścieżkę doboru bohaterów i twarzy (a może nóg?) tychże zwizualizowanych i zdziwaczałych działań reklamowych.

W najnowszej „kampanii” (nie lubię kampanią nazywać czegoś, co od początku było – ujmując to eufemistycznie – potknięciem, a następnie przerodziło się w kilka nieudanych salt, axli i rittbergerów, by we wrześniu 2015 r. z hukiem wylądować na ziemi, uderzając przy tym solidnie głową o pobliski nagrobek cmentarny) Adrian sięgnął po broń polityczną i w swoje szare, czarne, cieliste i opalone szeregi zaprzęgnął bogu ducha winną Annę Grodzką (tak Annę Grodzką, podobnie jak dzieci urodzone z sześcioma czy ośmioma kończynami to wciąż dzieci, a nie ośmiornice). Jedynym plusem tego wszystkiego jest widok szczęśliwej Grodzkiej, która w przeciwieństwie do wielu z nas zdołała uwolnić się z pętających ją przez lata kajdan i wreszcie może cieszyć się sama sobą.

Co do samej firmy parającej się pończosznictwem trudno już cokolwiek mówić. Chyba czas przyzwyczaić się do tego, że każda kolejna odsłona ich budzącej sporo wątpliwości „kreatywności” budzić będzie w sporej części widowni odrazę i to – co ciekawe – bynajmniej nie z powodu zapraszanych do udziału osób, lecz kontekstu, w jaki zostają wkomponowane. Kontekstu krzywości, inności, dziwaczności, nieakceptowanej odmienności, niepełności, nadmierności oraz banalnie brzmiących, bo wyrwanych z kontekstu i publicznie obnażonych, wyznań typu: „Uzależniona, ale nie gorsza” [czytaj].

I to wszystko w bezsensownym kontekście tych nieszczęsnych – ni przypiął, ni przyłatał – rajstop.

Kiedy odszukuję w pamięci wyjaśnienie właścicielki rajstop, kiedy tłumaczyła, co kierowało nią, by stworzyć reklamę z zemdloną/martwą kobietą, rozwaloną przy nagrobku jak połączenie wysokiej klasy ćpunki z narkomanką, która za dużo dała do pieca, i okrasić to poetycznym i nostalgicznym „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”, robi mi się słabo.

Aż trudno uwierzyć, by kierownictwo firmy starającej się o publiczne uznanie pozwalało sobie na takie ekscentryczne, lecz co najgorsze niesmaczne oraz pozbawione taktu i smaku ekscesy. Jak wyjaśniła wówczas Wirtualnym Mediom właścicielka firmy, Małgorzata Rosołowska-Pomorska:

Większej bzdury powiedzieć się nie dało. Gdyby takie usprawiedliwienie usłyszał sam ks. Twardowski, widząc przy tym taki reklamowy śmieć i bohomaz, chyba zażądałby odszkodowania za zhańbienie dobrego imienia oraz przywłaszczenie tak wartościowych słów i użycie ich w celach iście nieczystych.

Swoją drogą ciekawy proces tworzenia kreacji:
Najpierw robimy reklamę, a później szukamy hasła.
To tak jakby najpierw kupić ramę, a później malować pasujący do niej obraz.

Jestem ciekawa, jakim tym razem wytłumaczeniem właścicielka rajstop okrasiłaby swoje najnowsze cudo, choć staram się unikać stresu i chyba niekoniecznie chciałabym to usłyszeć.

Szukając w tej całej rajstopowej porażce jakichkolwiek pozytywów, stwierdzić można natomiast:

Cieszmy się patrzeć na Annę Grodzką. Jest to niekwestionowanie milszy widok niż gdybyśmy zmuszeni byli patrzeć na ziejącą ogniem, homofobią i herezją Krystynę Pawłowicz…


Moje najnowsze wpisy

 

Wojna gangu dyskontów trwa

sobota 26/08/2017

Znana polska sieć sklepów z kategorii dyskontowej obnażyła to, czego jako gatunek ludzki powinniśmy powstydzić się obnażać. Sieciówka grupy Jerónimo Martins, wprowadzając do swojej oferty…


Testy pseudointeligenckie

środa 27/07/2016

Nigdy nie znosiłam testów na inteligencję. Zastanawiam się, kto w ogóle wymyślił to ustrojstwo. Ogólnie rzecz biorąc na same testy nie ma się w sumie…


Miejskie szkodniki

czwartek 25/02/2016

Sprawa lokalna, ale dość zabawna. Choć nie dla wszystkich, bo mocno podnosząca ciśnienie. I krwi i atmosferyczne. Jako że kilka lat temu rozpoczęła się długo…


Open-trash – oddadzą ludziom śmieci

poniedziałek 18/05/2015

Open-trash – oddadzą ludziom śmieci Kości zostały rzucone, kosze zostaną otwarte. W sejmie trwają prace nad ustawą, która obligować będzie właścicieli sklepów wielkopowierzchniowych do przekazywania…


„Konkubinat to grzech”

sobota 21/03/2015

Mogłabym powiedzieć: Wsadź kij w mrowisko, a nożyce się odezwą. Gdy w zeszłym tygodniu wracałam do domu mój wzrok, chcąc nie chcąc, (w)padł na wielką…


Sezon Ogórkowy

piątek 16/01/2015

W tym roku sezon ogórkowy rozpoczął się wyjątkowo wcześnie. Na niebie nie zdążyły pojawić się jeszcze pierwsze solidne promienie słońca, a już co poniektóre niesforne…


Larmo roku 2014

środa 31/12/2014

Już dawno nie było w mediach reklamy, która z taką intensywnością wbijałaby się w uszy bogu ducha winnych odbiorców, jak i z tak drastyczną namiętnością…


Wyborcze uroki…

wtorek 18/11/2014

Już niedługo „święta, święta i po świętach”, ale póki co „kampania, kampania i po… wyborach”. Umizgiwali się biedni kandydaci, robili co mogli, a gdyby mogli…


Jak wkurzyć klienta

czwartek 23/10/2014

Stwierdzenie, że „klient nasz Pan” już dawno można wsadzić między książki, a najlepiej między bajki dla dzieci, traktujące o cudownym świecie, gdzie dobro zawsze zwycięża…


Strach się bać

czwartek 02/10/2014

Straszenie innych to rzecz bardzo przyjemna i przyzna to chyba każdy, kto miał sposobność tej przyjemności zakosztować. Wystarczy dobry moment, chwila czyjegoś zamyślenia lub nieuwagi…