„Chociaż wrzące piekło
Dla mnie tylko lodem*”
Wstaję dnia trzeciego
Nie pamiętam imienia
I nie mam poczucia humoru
A w dziurawej kieszeni szukam
Pogniecionego Chrystusa
O czwartej która przeciąga się do szóstej
Widzę ślady na niebie
Potem randka przymierza
z filiżanką kawy
I wierszem z głodu milczenia
Kiedy wreszcie wyjdę
Oglądam ślady na własnej twarzy
Wykaligrafowane w przydrożnej kałuży
Patrzę
Nic więcej
28.11.2022
*Dante Alighieri, Boska komedia.