widziałaś…
mówił całym sobą wydzierając z głębi słowa
patrzył długo a oczy nasze się dotykały
nie były już zimne
przyłapane in flagranti
w stop – klatce
później zacisnął pięść usta wokół świata
i grzebał w jego bebechach
i zapatrzony powiedział
na emeryturze i tam w cholerę a i tam popatrzę
i zawisł jako inny obcy punkt przestrzeni
jako cień w jaskini
…kocham…
lecz teraz idź
to za mało aby żyć