Moje ostatnie wpisy

 

tożsamość

wtorek 29/11/2022

"Chociaż wrzące piekło Dla mnie tylko lodem*" Wstaję dnia trzeciego   Nie pamiętam imienia I nie mam poczucia humoru A w dziurawej kieszeni szukam Pogniecionego Chrystusa   O czwartej która przeciąga się do szóstej Widzę ślady na niebie Potem randka przymierza z filiżanką kawy I wierszem z głodu milczenia   Kiedy wreszcie wyjdę Oglądam ślady…

9.34

niedziela 14/03/2021

zegarek odmierza czas serce przyspiesza wiatr za oknem daje znać o sobie szyby dzwonią czy to sojusz, czy opór   niema rozmowa zakorzenia się we mnie jestem odbiorcą myśli   świat oglądam przez szczelinę twoich słów

dźwiękonaśladowczo

środa 10/03/2021

  słyszałam że czas można zatrzymać w jednej sekundzie której na lekarstwo zakukał zegar wciąż się wahając   to nie takie proste wydobyć bez słowa to gardłowa sprawa   słyszałam pośród sylogizmów głos suchej rzeki mimo że poza logiką Arystotelesa   to nie takie proste odsłucham ciebie sprzed wczoraj   zatrzymam  

poszukam wczoraj

środa 03/03/2021

    asfalt wlókł się godzinami podczas gdy sprawnie traciłam orientację czekałam   wyłuszczasz sens każdej minuty z iskrą w ciemnej źrenicy przekraczasz granice po raz ostatni   na ścianie zdjęcie pamiętam dlaczego je lubię    

* * *

poniedziałek 10/12/2018

Noc zaglądała łapczywie do swoich trzewi. Nie była jednak sobą zachwycona. Czarne oblicze rzadko promieniało radością. Mimo wpatrzonych w nią wielu oczu, zachwyt wzniecały tylko skrzące gwiazdy i zimny blask księżyca. Ukrywszy więc swój niepokój, opuściła nieboskłon. Mrokiem rozlała sie po uliczkach pustego miasteczka. W zaułku spotkała czarnego kota, który przemknął obok cicho. Śpiący jerzyk…

Gdy nadchodził sierpień

poniedziałek 17/09/2018

    który członkował zakrzepłe lato, wbijałam oczy w pogubione nazwy na białej kartce. Palcem zakreślałam ślepe drogi do źródła, którego epicentrum przeciekało rozpadlinami białka. Widziałam próchno odrzucone lemieszem, smakowałam słońca na winnych wzgórzach i nadzieję odlatujących gęgaw. Szukałam. Teraz, gdy piszę a lato przed zmierzchem rozgniatam twoje słowa łapię miarowy rytm zatokowy. 17.09.2018 Irena…

symetria (5)

wtorek 03/04/2018

Jednostajny szelest i narastające ciepło  łakomie otulało ciało. Woda spływała strużkami wdzierając się w każde zagłębienie i pokonując liczne krągłe wypiętrzenia. Skóra otwierała pory niczym kwiat własne kielichy. Jego palce rozbiegały się wówczas na kształt dłoni wirtuoza wzniecającego muzyczną kaskadę…kolejny raz przeżywałam pamięć dotyku, pamięć szeptów i słów niosących rozkosz   Noc była upalna, mimo…

poniedziałek 19/03/2018

Pogoda sprzyja wspomnieniom pełnym nostalgii. Gdzieś przeczytałam, że Polacy to taki naród, który z racji położenia swojego kraju ( nie koniecznie geopolitycznego :) ), ma pogodę taką, która podsyca nastrój melancholii. Chyba autor nie mylił się...Ale jest jeszcze coś... "Powstał dom kubek w kubek, jak nasz - Czarnolaski. I sprzęty i donice rozkwitłego ziela Tak…

* * *

sobota 10/02/2018

- Jesteś próżna - usłyszałam. - Tak. Jestem próżna i ładna - zapomniałam mu jednak powiedzieć, że jestem także mądra. Choć zastanawiałam się, czy nie ograniczyć tylko do inteligentna. Wreszcie moja odpowiedź nie pozostawia wątpliwości. Nikt nie będzie miał złudzeń, z kim rozmawia. Spędza bezcenny czas. Jednak na koniec będzie żałował, bo mógłby w tym…

W OGRODZIE PĘKAŁY HAFTKI GORSETU

sobota 13/01/2018

Dni osiadają w kałużach. Wilgoć trawi ciało, Odsłaniając krawędzie bólu.   Tymczasem przyszedł rok, całkiem nowy, lecz nie stało się nic… …co byłoby nowe, poza sukienką Zuzanny, w której przechadzała się z dumą. Ruchy miała wytworne. Ukrywała nieśmiałość, osobiste piękno, mimo upodobań rewolucyjnych i postępowych.   Lecz nie stało się nic… …co byłoby nowe, bo…